Archiwum Polityki

Parzą fotele

Właśnie przetoczyła się przez teatry fala zmian na dyrektorskich stanowiskach: towarzyszyły jej podziały w zespołach, petycje i kontrpetycje, listy otwarte i odwołania do ministerstwa, wojny na paragrafy kodeksu pracy, intrygi i plotki. Kim jest dziś dyrektor teatru? Czy wciąż pięknisiem we fraku i w cylindrze jak z operetek?

Dzisiejszy dyrektor teatru jest przede wszystkim urzędnikiem i lennikiem swoich władz. Czy to będzie wojewoda, czy samorządowi radni, musi dbać o ich przychylność, bo oznacza ona nie tylko mniejsze lub większe dotacje, ale też "być albo nie być" na dyrektorskim stołku. Dotacje zawsze są niewystarczające, więc dyrektor musi być też menedżerem i dyplomatą. Czas poświęca na przymilanie się sponsorom (z reguły z mizernym skutkiem) i kwestowanie o dodatkowe pieniądze, gdzie tylko się da. Ma więc coraz mniej czasu na reżyserowanie, budowanie repertuaru, pilnowanie i integrowanie zespołu, nadzorowanie prób czy spektakli wieczornych.

Być może w związku z tą sytuacją dożywa już swoich lat polska tradycja zarządzania teatrem przez artystę. W przeszłości dyrektorami w Polsce bywali najczęściej wielcy twórcy sceny: Juliusz Osterwa, Stefan Jaracz, Aleksander Zelwerowicz, Edmund Wierciński, Ludwik Solski i wielu innych. Gdzie indziej bezpośrednie administrowanie teatrem i odpowiedzialność za jego oblicze artystyczne z reguły bywa rozdzielone. Tak było też na przykład w Związku Radzieckim. Żeby połączyć świetlane wzory ze Wschodu i rodzime tradycje, w powojennej Polsce wprowadzono stanowiska dyrektora i kierownika artystycznego, przy czym praktyka kazała obydwie te funkcje łączyć w ręku jednej osoby. Dzięki temu królewski tytuł "dyrektora i kierownika artystycznego" mogli dzierżyć tacy artyści, jak Gustaw Holoubek, Erwin Axer, Janusz Warmiński, Kazimierz Dejmek, Józef Szajna, Izabella Cywińska i wielu innych.

Dziś odchodzi się już od tej tytulatury; coraz częściej także funkcje administracyjne i artystyczne zostają rozłączane. Z większym bądź mniejszym szczęściem działają dyrektorskie duety, takie jak Ewa Bonk-Woźniakiewicz i Krzysztof Nazar (Wybrzeże, Gdańsk), Krzysztof Kosmala i Zbigniew Brzoza (Studio, Warszawa), Bogdan Słoński i Piotr Cieplak (Rozmaitości, Warszawa), Wojciech Nowicki i Waldemar Zawodziński (Teatr im.

Polityka 36.1998 (2157) z dnia 05.09.1998; Kultura; s. 53
Reklama