Archiwum Polityki

Cylinder dla niedźwiedzia

Zasada brzmi: najpierw reformy, a dopiero po tym pomoc finansowa. Ustaliły ją rozwinięte kraje świata, zwłaszcza państwa tworzące Grupę Siedmiu (G-7). Obowiązuje jednak kraje małe i średnie; nie dotyczy państw i gospodarek dużych. Ani Meksyku, ani Indonezji, ani tym bardziej Rosji. Tak przynajmniej było dotychczas.

W ostatnich latach do gospodarki rosyjskiej pompuje się różnymi kanałami olbrzymie środki, mimo iż od co najmniej sześciu lat nie towarzyszą temu liczące się reformy.

Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego zadłużenie zagraniczne Rosji wyniesie w 1998 r. (ale bez ostatnio wynegocjowanych 22 mld dolarów) ok. 150 mld dol., tj. prawie 34 proc. PKB. Są to wielkości sprzed obecnego kryzysu finansowo-walutowego. Nie wiadomo, ile wpłynęło dodatkowo dla ustabilizowania systemu finansowego. Nie wiadomo też, czy do zagranicznego zadłużenia Rosji doliczono kredyty banków prywatnych z ostatniego okresu, oceniane na ok. 20-25 mld dolarów.

Rosję zaprasza się do klubu bogatych G-7 jako obserwatora, z myślą, że w przyszłości stanie się jego członkiem. Tak to wygląda od strony widowiskowo-propagandowej, na razie bowiem brak uzasadnienia praktycznego. Produkt krajowy brutto gospodarki rosyjskiej Anno Domini 1998 plasuje się poniżej poziomu Hiszpanii, Kanady czy Korei Południowej, gdzieś w pobliżu Holandii i Australii. Obecny PKB to jedynie 60 proc. poziomu z 1989 r. Kraj ten przeszedł zapaść bezprzykładną w dobie współczesnej. Czy ma szanse na jej odrobienie? Zapewne tak, lecz na to potrzeba dziesięcioleci.

Tymczasem Zachód patrzy na Rosję jak na potęgę, ponieważ co najmniej od stulecia była jako potęga gospodarcza postrzegana. Historia i nastawienie polityków odgrywają rolę pierwszoplanową. Z Rosją wiązano całą Europę Środkowo-Wschodnią, której oderwania od imperium radzieckiego tak do końca ani politycy zachodni, ani biznesmeni nie przetrawili. Być może obecny kryzys, jeśli nie przeniesie się do Europy Środkowo-Wschodniej, uwolni świat zachodniej polityki i gospodarki od takiego myślenia.

Ale jest jeszcze co najmniej pięć dodatkowych czynników powodujących łagodne i przychylne traktowanie Rosji przez Zachód.

Polityka 37.1998 (2158) z dnia 12.09.1998; Świat; s. 38
Reklama