Lato na szczęście już za nami. Podczas wakacji spędzonych w miejscach tortur pozwalających nam schudnąć, nabrać tężyzny fizycznej, dzięki którym możemy przez kolejne miesiące ciężko pracować, marzyliśmy o restauracyjnym stole, przy którym będziemy mogli ze smakiem odzyskać to, co właśnie utraciliśmy. I oto nadeszła pora, gdy w imieniu naszych czytelników krążymy po Warszawie szukając miejsc, w których jeszcze nie byliśmy lub których dawno nie odwiedzaliśmy.
Piotr Adamczewski, Andrzej Garlicki
12.09.1998