Archiwum Polityki

Testament Stanisława Cara

Entuzjastom konstytucji z 1935 r. warto przypomnieć wydarzenia sprzed 60 lat. 13 września 1938 r. prezydent z mocy uprawnień, jakie dawała mu nowa konstytucja, rozwiązał Sejm. W tle wydarzeń znajdował się Stanisław Car, który zajmował się "falandyzacją" prawa po przewrocie majowym w 1926 r. Opozycja nazywała go złośliwie Jego Interpretatorskoje Wieliczestwo. Był jednym z autorów tzw. konstytucji kwietniowej i pomysłodawcą triku, który umożliwił jej uchwalenie.

Obóz sanacyjny posiadał po "wyborach brzeskich" w 1930 r. większość w Sejmie, ale nie wystarczała ona do uchwalenia konstytucji. Pracowano nad tekstem, funkcjonowała komisja konstytucyjna, której przewodniczył właśnie Stanisław Car, ale zdawano sobie sprawę, że są to wszystko działania pozorne. Opozycja bojkotowała prace nad nową konstytucją. Gdy więc 26 stycznia 1934 r. miała się odbyć plenarna dyskusja nad tezami konstytucyjnymi, przedstawiciele klubów opozycyjnych złożyli deklaracje odrzucające zmianę konstytucji i posłowie opozycyjni opuścili salę obrad, pozostawiając jedynie jako obserwatora posła Stanisława Strońskiego.

Nie przywiązywano wagi do faktu, że opuszczenie sali nie oznacza - wobec posiadanej przez BBWR większości - zerwania obrad. Komisja konstytucyjna przedstawiała tezy konstytucyjne, a nie wniosek o zmianę konstytucji, który wymagałby podpisów co najmniej 1/4 ustawowej liczby posłów i musiał być zapowiedziany na co najmniej 15 dni wcześniej.

Mimo wszystko nie dopuszczano myśli, że obóz rządzący poważy się złamać konstytucję, by uchwalić nową konstytucję. Poważył się. Stanisław Car zgłosił wniosek, by tezy konstytucyjne uznać za projekt konstytucji i mimo protestów Strońskiego wniosek uchwalono. Następnie odśpiewano "Pierwszą Brygadę".

Z dalszymi pracami się nie spieszono, zgodnie z dyrektywą Marszałka, który powiedział najbliższym współpracownikom, że "dla Ustawy Konstytucyjnej uchwalenie jej dowcipem i trikiem nie jest zdrowe i że wobec tego należy ten trik pokryć i zneutralizować przez szczegółową debatę i zmiany w Senacie".

Konstytucja została więc uchwalona dopiero w końcu marca 1935 r. i podpisana przez prezydenta 23 kwietnia 1935 r.

"Na ogół biorąc - stwierdzał wybitny historyk Władysław Konopczyński - nowa konstytucja dała Polsce ustrój cezarystyczny, głowa państwa będzie czymś pośrednim między prezydentem a monarchą".

Polityka 37.1998 (2158) z dnia 12.09.1998; Społeczeństwo; s. 64
Reklama