Archiwum Polityki

Zamiast skalpela

W pierwszej setce osiągnięć i wynalazków XX wieku podanych przez czytelników "Polityki" (nr 24) nie odnotowano wprowadzenia leków psychotropowych do leczenia chorób i zaburzeń psychicznych. W końcu lat 90., czyli w rozkwicie światowej dekady badań nad mózgiem i w okresie piątego już dziesięciolecia istnienia psychofarmakologii, jest to dość zadziwiające.

Przyjmuje się powszechnie, że lata 50.stanowiły początek przełomu w psychiatrii. Jego istota polega na możliwości skutecznego leczenia zaburzeń psychicznych, takich jak m.in. schizofrenia czy depresja, za pomocą środków farmakologicznych, podobnie jak leczona jest np. cukrzyca czy choroba nadciśnieniowa. Dla medycyny był to przewrót o charakterze "kopernikowskim", ponieważ został obalony mit o wyjątkowości zaburzeń psychicznych wśród innych chorób. Stało się tak dzięki wprowadzeniu leków psychotropowych o działaniu przeciwpsychotycznym, przeciwdepresyjnym, przeciwlękowym i normotymicznym. Pozwoliło to nie tylko skutecznie leczyć ostre objawy zaburzeń psychicznych, ale również przy długotrwałym stosowaniu leków zapobiegać ich nawrotom i zaostrzeniom.

Osoby chore na schizofrenię lub cięższe postacie chorób afektywnych, które kiedyś musiały spędzać większość życia w szpitalu psychiatrycznym, mogą obecnie - przy prawidłowym leczeniu farmakologicznym - funkcjonować w środowisku pozaszpitalnym, a niekiedy wieść zupełnie normalne życie. Dzięki nowym lekom psychotropowym nastąpił również znaczny postęp w ambulatoryjnym leczeniu depresji, jak również zaburzeń lękowych, określanych dawniej jako "nerwice". We wszystkich przypadkach wspomaganie farmakoterapii postępowaniem psychoterapeutycznym istotnie poprawia efekty leczenia, natomiast w większości zaburzeń sama psychoterapia nie jest w stanie zastąpić leczenia farmakologicznego.

Przełomowy charakter wprowadzenia leków psychotropowych polegał przede wszystkim na ukazaniu biologicznych mechanizmów objawów psychopatologicznych i na możliwości ich modyfikacji za pomocą środków farmakologicznych, powszechnie stosowanych w leczeniu większości chorób. Należy przypomnieć, że wyrazem bezsilności terapeutycznej wobec zaburzeń psychicznych jeszcze w pierwszej połowie XX wieku było wprowadzanie niekonwencjonalnych metod leczniczych obarczonych dużym ryzykiem powikłań.

Polityka 39.1998 (2160) z dnia 26.09.1998; Nauka; s. 74
Reklama