Archiwum Polityki

Cylindry na salonach

Kiedyś salony samochodowe były wielkimi wydarzeniami, firmy czekały, aby właśnie na nich pokazać swoje najnowsze konstrukcje. Tegoroczny Salon Samochodowy w Paryżu pełnił trochę funkcję wystawy sklepowej, na której pokazano niekoniecznie to, co najnowsze.

Alfę Romeo 166 pokazano wcześniej w Madrycie. Luksusowy samochód. Po sukcesie Alfy 156 nowa konstrukcja ma szansę stać się również wydarzeniem. Alfa wyraźnie odzyskuje opinię auta luksusowego o sportowych parametrach. Telefon komórkowy podobnie jak w Volvo S 80 wbudowano w deskę rozdzielczą. Można używać karty tak jak w zwykłych telefonach.

Pokazano też wcześniej Peugeota 206. To samochodzik jak spinka do krawata, chociaż nie jestem pewien, czy powtórzy sukces swego poprzednika, czyli Peugeota 205. A były czasy, że kto miał dwieście piątkę, ten miał wszystkie blondynki w mieście. Wcześniej, bo wiele miesięcy temu pokazano też Volkswagena Beetle, nowego garbusa, ale z silnikiem z przodu, nowym zawieszeniem, całą szafą elektroniki, która czyni ten samochód autem bardzo nowoczesnym. Volkswagen garbus jest jedynym autem z przeszłości, które udało się ożywić. 150 tys. klientów zapisało się już na kupno. W Polsce będzie w nowym roku w cenie ok. 60 tys. złotych. Volkswagen nas nie rozpieszcza ustalając na wszystkie swoje modele ceny bardzo wysokie.

W Paryżu widzieliśmy zatem to, co już było widziane, więc pokaz stracił funkcję nowości. Tak już teraz jest. Coraz większa konkurencja powoduje, że jeżeli jakaś firma ma gotowy nowy produkt, to nie czeka na salon, tylko pokazuje go jak najszybciej. Konstrukcja nowego samochodu to ok. 2 mld dolarów, czyli mniej więcej dwa razy tyle, ile zainwestowali w Polsce Koreańczycy, więc nikt nie chce trzymać tych pieniędzy w stanie zamrożenia.

Gdybym miał powiedzieć na podstawie salonu paryskiego, jakie są obecnie tendencje w europejskim przemyśle samochodowym, czym będziemy jeździć w przyszłym wieku, to byłbym w kropce. Widać wszakże wyraźnie, że konstruktorzy zaczęli się niepokoić. To co było do niedawna celem, a mianowicie unifikacja konstrukcji, aby obniżyć koszta, zaczyna być poważnym niebezpieczeństwem.

Polityka 42.1998 (2163) z dnia 17.10.1998; Społeczeństwo; s. 96
Reklama