Archiwum Polityki

Stalą w stal

Polskie hutnictwo ma być pod naciskiem Unii poddane gruntownej przebudowie i sprywatyzowane. Waży się przyszłość 80 tys. ludzi zatrudnionych jeszcze w polskich hutach, z których połowa będzie musiała odejść.

Rządy unijne chcą zakończyć sprawę do 10 listopada, kiedy ma się odbyć tegoroczna sesja Rady Stowarzyszenia UE-Polska. Polscy dyplomaci w Brukseli twierdzą, że nie będzie tragedii, jeśli dyskusja przedłuży się do końca roku, a nawet na pierwsze półrocze 1999 r. Przecież wywiązaliśmy się z podstawowego zobowiązania, jakim było przedłożenie do 30 czerwca wszechstronnego programu restrukturyzacji.

Przedstawiciele Unii uważają, że wiceminister gospodarki Janusz Kaczurba, gdy przedstawiał im plan restrukturyzacji na specjalnym spotkaniu informacyjnym 6 lipca, obiecał, że przywiezie w październiku także szczegółowe biznesplany pojedynczych hut oraz przynajmniej wstępny harmonogram prywatyzacji. Atutem Unii w tej rozgrywce jest 30 mln euro (1 euro = 4 zł) w ramach tegorocznego programu PHARE, które były początkowo przeznaczone na dofinansowanie osłony socjalnej i nowych miejsc pracy dla zwalnianych hutników. Komisja zgadza się, aby przesunąć część tych pieniędzy na projekty związane z restrukturyzacją górnictwa węglowego, ale upór Polski w sprawie stali może spowodować obcięcie nam całej sumy.

Między buntem a gniewem

Sesje Rady Stowarzyszenia były w przeszłości okazją, aby wzmóc naciski na Polskę w spornych sprawach. W lipcu 1996 r. Unia publicznie zbeształa ówczesny rząd SLD-PSL za faworyzowanie Daewoo i za ochronę wielkich państwowych gałęzi przemysłu. Już wtedy wspomniano o hutnictwie, ale skoncentrowano się na sektorze paliwowym. W ub.r. Hiszpania zagroziła blokadą formalnej sesji Rady Stowarzyszenia, żeby w ostatniej chwili - z powodzeniem - wymóc na Polsce zobowiązanie do obniżki VAT na cytrusy. Pozostałe państwa członkowskie nie kiwnęły palcem w naszej obronie. Zgodziły się z Madrytem, że Polska zbyt długo zwodziła w tej sprawie.

Polityka 44.1998 (2165) z dnia 31.10.1998; Gospodarka; s. 69
Reklama