Klasyki Polityki

Statek przyjaciół

Zabójstwo na statku przyjaciół

EAST NEWS
Do Sądu Wojewódzkiego w Warszawie wpłynął akt oskarżenia przeciw dwóm polskim marynarzom, aresztowanym za zabójstwo kapitana i mechanika niemieckiego statku. Z zeznań świadków można odtworzyć przebieg wydarzeń na pokładzie.

„Janna” od kilku tygodni stała w stoczni w Bremenhaven. Trwał na niej remont. Polska załoga skompletowana przez MSI, firmę czarterującą, była już na miejscu. Nie znali się. Tylko Jerzy D. pływał pod niemieckim kapitanem.

Kapitan jest w porządku – powiedział kolegom Jerzy D. Wielki mężczyzna, prawie dwa metry wzrostu, zawsze w dżinsach. Stary kawaler. Zawsze ze składanym nożem do obrony. Pedant. Dopiero potem okazało się, że w kajucie miał bałagan i brudną pościel.

Kapitan sam sobie brał jedzenie. Nie wpuszczał do kajuty kucharza. Kucharz miał wrażenie, jakby coś przed załogą ukrywał. Od początku między nim a kucharzem zaczęły się nieporozumienia. Na przykład, że ryba śmierdzi. Kucharz przynosił mu blaszaną puszkę z rybami – że wcale nie, że załoga zjadła i wszyscy chwalą sobie wyżywienie na „Jannie”. To w ogóle dobry kontrakt. Dobre zarobki i niezłe warunki bytowe.

Kapitan się czepia

Kapitan na to, że śmierdzi i koniec. Albo że kucharz ma rozkładać musztardę w małe pojemniki dla każdego. Wyschnie, mówił kuk, tak się nie robi. A kapitan – że ma być tak rozłożone, jak poleca. Czasem kazał załodze coś malować, a potem złościł się, dlaczego malują. Zrobił się nie do życia – stwierdził Jerzy D., ale nie martw się – powiedział kucharzowi. Kiedy wyjdziemy w morze przyczepi się do kogo innego. I rzeczywiście: na morzu upatrzył sobie Jerzego D. Jerzy nie miał zatargów na statkach. Choć skryty, introwertyk, powściągliwy w okazywaniu uczuć, był lubiany. Zaprzyjaźnił się z Pawłem M.

Niemiecki śledczy w Abidżanie napisał: Paweł go podziwiał. Jerzy dobrze mówił po angielsku, skończył wieczorową szkołę rybołówstwa. Choć warszawiak, zauroczył się żeglarstwem na Mazurach i to pociągnęło go w morze.

Polityka 49.1998 (2170) z dnia 05.12.1998; Kraj; s. 35
Oryginalny tytuł tekstu: "Statek przyjaciół"
Reklama