Archiwum Polityki

Feralna "13"

Adam Bachleda-Curuś

Przeciwnik kozic, świstaków oraz Gąsienicy. B. jako burmistrz Zakopanego postanowił wygnać z Tatr świstaki, kozice oraz Wojciecha Gąsienicę-Byrcyna, dyrektora Parku Narodowego. W celu przegonienia Gąsienicy B.-C. zamierza zorganizować w Zakopanem igrzyska olimpijskie, choć, jak przytomnie zauważono, powierzanie Polakom organizowania czegokolwiek przewyższa ryzyko postawienia Francuzów na straży moralności, a nawet wyznaczenia Niemców do wymyślania finezyjnych dowcipów. Curusiowi sprzeciwili się ekolodzy oraz Byrcyn. Konflikt pomiędzy rodami Bachledów i Gąsieniców jest stary jak Tatry, więc gdy pójdą w ruch ciupagi, olimpiady nie będzie miał kto zorganizować, o czym należy urzędników z MKOl zawczasu uprzedzić.

Ryszard Czarnecki

Minister przedmurze, który dla katolickiej tożsamości ojczyzny ratowania nie chciał wziąć 34 mln ecu, dawanych nam przez kosmopolityczną Unię Europejską. Niechętne ministrowi osoby sugerowały, że to dlatego, że Cz. nie rozumie, co się do niego mówi w obcym języku, gdyż w dzieciństwie oddawał się wyłącznie pluciu w piaskownicy. To nieprawda, minister rozumie, ale będąc patriotą mówi tylko po polsku. Wyklucza to także podejrzenie, iż to Cz. dzwonił do Brukseli z gratulacjami po cofnięciu dotacji, bo w Brukseli nie mówią po polsku. Pomylili się nawet ci, którzy sądzili, że skoro Cz. nie nadaje się na ministra, to ma przynajmniej zadatki na ministranta. Nie ma. Ogłosił, że Polska powinna dzielić się na dwanaście województw, bo tylu było apostołów. Zapomniał, że wśród apostołów był Judasz, a w dodatku pominął Częstochowę. Kiedy premier wreszcie uznał, że Cz. jest ministrem do niczego, mianował go ministrem od niczego (oficjalnie: bez teki).

Karol Działoszyński

Poseł UW o znacznym ubytku słuchu.

Polityka 52.1998 (2173) z dnia 26.12.1998; Społeczeństwo; s. 102
Reklama