Archiwum Polityki

Rozkołysana pieśń odkupienia

Reggae – muzyka wyrzutków, poetów, nawiedzonych mistyków i buntowników. Kiedyś wyszła z czarnego getta, by po latach zawojować świat. Ma do dziś miliony wielbi-cieli, a jej historia pokazuje, jak zagadkowe potrafią być drogi prowadzące od tego, co lokalne, ku temu, co uniwersalne.

Mówimy reggae, myślimy Bob Marley. 6 lutego mija 60 rocznica urodzin zmarłego w 1981 r. jamajskiego artysty, który namawiał czarnych braci, by walczyli o swe prawa, wieszczył upadek Babilonu, czyli opresyjnej cywilizacji opartej na wyzysku i marzył o zjednoczonej Afryce. „Africa Unite” to hasło z pieśni Marleya jest mottem wielkiego koncertu w Addis Abebie, który odbędzie się właśnie 6 lutego. Przez cały luty będzie zresztą trwał festiwal Marleyowski pod zielono-żółto-czerwonymi emblematami, z odczytami, pokazami filmów, wystawami i koncertami. Podobne, choć w mniejszej skali, imprezy zaplanowano też na Jamajce, w Paryżu, Londynie. W Warszawie w przeddzień rocznicy w klubie Balsam na Fortach Mokotowskich rodzima kapela The Relievers będzie grać największe przeboje Marleya.

Duch rasta wymaga oprawy

Ta historia, jak każda, ma swoją prehistorię i swoją mitologię. Na długo zanim przyszedł na świat Bob Marley, wywodzący się z Jamajki murzyński działacz Marcus Garvey rzucił hasło adresowane do wszystkich potomków czarnych niewolników żyjących na zachodniej półkuli: Back to Africa – wracajcie do Afryki. W 1927 r. po deportacji z USA Garvey apelował: zwróćcie oczy ku Afryce, gdzie koronuje się Czarny Król. Trzy lata później Ras Tafari Makkonen koronował się na cesarza Etiopii, przyjąwszy imię Hajle Sellasje I. Wydarzenie to miało być potwierdzeniem proroctwa Garveya i stało się zaczynem rastafarianizmu – osobliwego ruchu, który łączy motywy biblijne z elementami tradycji afrykańskich. Czci Hajle Sellasje jako Żywego Boga, Zwycięskiego Lwa Plemienia Judy, a za bliblijne „dwanaście plemion Izraela” uznaje dwanaście głównych skupisk czarnej ludności (jedno w sercu Afryki, w Etiopii, reszta w diasporze).

Rastafarianizm – zarówno jako synkretyczna afroamerykańska idea religijna jak i specyficzny styl życia, a nawet zbiór poglądów politycznych – od początku szukał nośnika, dzięki któremu mógłby się upowszechnić.

Polityka 5.2005 (2489) z dnia 05.02.2005; Kultura; s. 65
Reklama