Naszą listę otwiera gdyński biznesmen Ryszard Krauze, główny udziałowiec spółek Prokom Software SA i Kompap SA. Jego akcje warte są blisko 800 mln zł. Jako trzydziesty i ostatni na liście znalazł się Andrzej Szmagalski z portfelem akcji wartości 15,6 mln zł. Nie jest to jednak lista najbogatszych Polaków, a podane kwoty nie stanowią też wartości całego majątku znajdującego się w rękach bohaterów naszego zestawienia. Spółki publiczne stanowią wciąż jeszcze skromny fragment polskiej gospodarki i wielu majętnych rodaków jest właścicielami imperiów gospodarczych pozostających poza giełdą. Mimo to jednak dwie osoby z naszej listy - Ryszard Krauze i Jan Kulczyk - zostały zakwalifikowane przez amerykański magazyn "Forbes" do grupy najbogatszych pracujących ludzi świata. Trzecim notowanym przez "Forbes" Polakiem jest właściciel Polsatu Zygmunt Solorz, który swojej firmy nie wprowadził jeszcze na giełdę, więc do naszej tabeli nie trafił.
Pieniądze szczęścia nie dają
Jak pan zarobił pierwszy milion? - ludzie, którzy odnieśli finansowy sukces to pytanie słyszą bardzo często. Jest w nim ukryta wątpliwość co do uczciwości pytanego, istnieje bowiem przekonanie, że pierwszego miliona (dolarów oczywiście) nie można zarobić w sposób legalny. Na drogę uczciwości schodzi się dopiero przy kolejnych milionach. Jak wybrnąć z takiej sytuacji? Najłatwiej ma Jan Kulczyk, który indagowany o pierwszy milion odpowiada krótko: "dostałem od ojca". Inni najczęściej przeprowadzając wyraźne rozgraniczenie: ja i firma. Roman Kluska (Optimus) wyjaśnia: "Sam nie zarobiłem takich pieniędzy, firma zarobiła pierwszy milion w pierwszym albo drugim roku działalności". Identyczny pogląd ma Maciej Formanowicz (Forte) przekonując, że nigdy nie zarobił miliona dolarów, bo "to firmy zarabiają pieniądze".