Archiwum Polityki

Przeliczamy winy na pieniądze

Wśród moich polskich rozmówców ci, którzy wojnę przeżyli - jak przedstawiciele związków ofiar nazizmu - mieli wiele zrozumienia dla naszej postawy i byli bardzo konstruktywni w szukaniu dróg postępowania. Natomiast dość agresywni byli ludzie młodzi, dziennikarze czy politycy. To właśnie u tych młodych każde napomknięcie o cierpieniach niemieckich wypędzonych czy o utracie przez Niemców jednej piątej terytorium w wyniku wojny budziło gwałtowny sprzeciw.

Pół wieku po wojnie kwestie odszkodowań ciągle wywołują silne emocje. Na czym polega problem?

Zimna wojna spowodowała, że Niemcy w mniejszym stopniu dostrzegali krzywdy i konieczność zadośćuczynienia ofiarom nazizmu z Europy Wschodniej. Teraz ten problem dostrzegają. Mamy w Niemczech nowy rząd, którego obie partie będąc od 12 lat w opozycji powtarzały, że w sprawie odszkodowań dla robotników przymusowych strona niemiecka musi wykonać jakiś znaczący gest. Istnieje jednak poważny problem legislacyjny. Na płaszczyźnie międzypaństwowej między Polską a Niemcami nie ma już żadnych nie załatwionych kwestii reparacyjnych...

...ze względu na polską rezygnację z reparacji wojennych wymuszoną przez ZSRR w 1953 r. oraz regulacje z lat 70. i 90.?

Tak. I jeśli razem chcemy iść do Unii Europejskiej, to w interesie obu stron leży, aby nie zmieniać instrumentów prawnych. Znajdujemy się w delikatnej sytuacji, ponieważ prawnymi środkami chcemy załatwić problem moralny, który w świetle prawa nie istnieje. Dlatego dobrze jest, że - zanim jeszcze Bundestag podjął kwestię Federalnej Fundacji na rzecz Robotników Przymusowych - już teraz na płaszczyźnie cywilnoprawnej powstaje fundacja największych niemieckich przedsiębiorstw.

Jakim funduszem będzie dysponowała?

Tego nie mogę jeszcze powiedzieć, ponieważ fundusz ten dopiero powstaje. Złoży się nań 12 przedsiębiorstw, które podjęły inicjatywę kanclerza Schrödera. Są to firmy renomowane, dbające o międzynarodową opinię. Światowa opinia publiczna oczekuje, że fundusz nie będzie mniejszy od szwajcarskiego (około 2 mld marek). Zapewne liczba uczestników tej fundacji wzrośnie...

Zbiorowe oskarżenia wpływają z USA, ale najwięcej ofiar żyje w Europie Środkowo-Wschodniej: w Polsce, w Rosji, na Ukrainie, na Białorusi.

Polityka 15.1999 (2188) z dnia 10.04.1999; Świat; s. 36
Reklama