Archiwum Polityki

Rodzice na start

Świat oszalał na punkcie nadchodzącego przełomu tysiąclecia. Media pasjonują się już nie tylko katastrofą systemów informatycznych czy przepowiadaną przez wróżbitów apokalipsą, ale postanowiły rozpropagować ideę urodzenia "milenijnego baby". W wielu krajach rozpisano konkursy dla matek, które urodzą pierwsze dziecko w 2000 r. I choć finał tej zabawy nastąpi za dziewięć miesięcy, to ostatni dzwonek, by móc przystąpić do rywalizacji.

A jest się o co bić! Szpital w Wayne (USA) ogłosił w Internecie, że przyzna nagrodę dwóch tysięcy dolarów pierwszemu dziecku, które w noc sylwestrową o północy urodzi się w tamtejszym oddziale położniczym. "Komsomolska Prawda" przygotowała konkurs dla mieszkańców Moskwy - pierwsza rodzina, której potomek przyjdzie na świat 1 stycznia 2000 r., otrzyma w prezencie samochód. W Chinach rozeszły się pogłoski, że pierwszy obywatel urodzony w nowym tysiącleciu zostanie uhonorowany międzynarodowym paszportem UNICEF. Ta obietnica tak dalece spodobała się Chińczykom, że wielu z nich przyspieszyło nawet terminy ślubów, aby zdążyć z poczęciem dziecka na czas. Komunistyczna Partia Chin oraz oficjalna prasa sprzeciwia się stanowczo "milenijnemu szaleństwu", ponieważ może ono zniweczyć wieloletni wysiłek ograniczania przyrostu naturalnego w tym najludniejszym państwie świata.

Brytyjska telewizja Channel 4 oraz BBC także przygotowują specjalne nagrody, ale wcześniej obiecały zapoznać widzów z serią programów edukacyjnych dla rodziców gotowych przystąpić do rywalizacji. Następnie wybiorą spośród nich dziesięć par oczekujących dziecka i będą im towarzyszyć przez cały 1999 r. aż do 31 grudnia, kiedy planowane są bezpośrednie relacje z wybranych sal porodowych. We wspomnianych programach mają być zaprezentowane "najskuteczniejsze techniki poczęcia inspirowane światem zwierząt". Brzmi to zachęcająco, ale w żaden sposób nie przybliży widzów do sukcesu.

Bo prawda brzmi okrutnie: przy całej naszej wiedzy na temat fizjologii zapłodnienia i rozwoju płodu nie można zaplanować dnia poczęcia tak, by dokładnie skorelować go z terminem zakończenia ciąży. We wszystkich wymienionych konkursach organizatorzy podają różne, najbardziej ich zdaniem trafione terminy nocy miłości, ale rozbieżność sięga miesiąca!

Polityka 15.1999 (2188) z dnia 10.04.1999; Społeczeństwo; s. 80
Reklama