Tylko nielicznym intelektualistom udało się w XX wieku zachować postawę chłodnego analityka zdarzeń. Przytłaczająca większość zaangażowała się w obronę zagrożonych systemów wartości lub realizację totalitarnych utopii. Nowa książka Czesława Madajczyka jest próbą zbilansowania tych postaw.
Masom należy wybaczyć właściwie wszystko. W chwili uniesień zatracają zdolność do ocen moralnych. Ogarnia je swoisty amok i na to właściwie nie ma rady. Co innego intelektualiści. Oni mają być pośrednikami w przekazywaniu idei i wartości. Z tego więc już tylko powodu muszą ponosić odpowiedzialność.
Mijające stulecie, nazywane wiekiem ideologii, określa się też jako czas zdrady klerków, nawiązując do książki francuskiego pisarza Juliena Bendy, która pod tym właśnie tytułem ukazała się w 1927 r. Klerk to myśliciel oderwany od spraw bieżących, kierujący się prawdami uniwersalnymi, wiecznymi.
"Gdyby - stwierdza autor - przyjąć jako model intelektualisty ťintelektualnego zrzędęŤ, który jest człowiekiem do głębi krytycznym, odważnym bezgranicznie w myśleniu, budzicielem sumień, to nie on na kartach tej książki dominuje. Klerk i intelektualista-wieszcz tracili na znaczeniu, przestawali odgrywać rolę przedstawicieli niezawisłej świadomości i przewodnika narodu, proponujących ideały i wydających opinie na temat teraźniejszości i przyszłości. Ideologie zgłaszały zapotrzebowanie na intelektualistę-kapłana, coraz częściej spychały na margines zarówno typ ťradykalnego oświeceniowcaŤ, jak też indywidualności zdobiące salony. Z trudem udawało się zachować status ťobywatela świataŤ Rollandowi, Russelowi, Einsteinowi czy S. Zweigowi. To był okres, kiedy wielu zaangażowanych ideowo intelektualistów, a sam do nich należałem, oparło się na ťzbawczychŤ ideologiach, maszerowało w pochodach, podpisywało apele, niektórzy wchodzili w struktury władzy, notabene rzadko okazując się udanymi politykami, niektórzy zaś wykazali się cynizmem lub naiwnością. Nieraz oślepiał ich blichtr, nie brak drastycznych przykładów wsparcia przez nich despotyzmu, niektórzy dawali się korumpować, okazywali się pozbawionymi skrupułów".