Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Polaczek cwaniaczek

Stereotyp wyraża wiedzę o innych w formie skróconej. Wiedza jest z reguły powierzchowna, nierzadko niesprawiedliwa, przede wszystkim ogólna. Już prawie dziesięć lat granica między Niemcami a Polską  jest otwarta. Nie zmienia to stereotypów, jakie panują wśród Niemców na temat Polaków. Zamiast je znosić, nadal utrwala. Im więcej Polaków granicę przekracza, tym niechętniej są traktowani.

W latach 60. i 70., kiedy Polska oddzielona była od Niemiec zachodnich Niemiecką Republiką Demokratyczną, panował tam, dzięki kontaktom utrzymywanym przez grupy niezależnych intelektualistów, swoisty kult polskiego wolnomyśliciela i artysty. Jego utrwalaniu nie przeszkadzała pogardliwa opinia o polskiej gospodarce. "Polnische Wirtschaft" była bowiem ukryta za podwójną granicą, zarządzana centralnie z zasady przez marnotrawców i dyletantów. Tym większego znaczenia nabierały kontakty z polskimi pisarzami, przedstawicielami Kościoła, niezależnymi intelektualistami, artystami. To oni przywozili nad Ren pociągający Niemców z wielu względów obraz Polski i Polaków. Motyw pokuty za grzech był ważny, ale nie jedyny.

Obraz ten nabrał dodatkowego kolorytu na początku lat 80., kiedy niezależny ruch społecznego sprzeciwu pod flagą Solidarności przysporzył Polsce autentycznej sympatii. Ale nie tyle sam bunt Polaków skupił zainteresowanie, co jego forma. Zaprzeczała ona wyobrażeniom o polskiej zapalczywości, była sygnałem politycznej dojrzałości. Tyle że polska rewolucja działa się znów za podwójną granicą, co sprzyjało jej mitologizacji. Wprowadzenie stanu wojennego wyzwoliło falę wielkiej pomocy i solidarności. Miliony Niemców słało paczki do Polski, tysiące parafii podjęło się wysiłku bezpośredniej pomocy dla dotkniętych represjami. Księża wyruszali do Polski z transportami darów. Zawiązały się liczne przyjaźnie. Opór Polaków i jego cena stały się dla wielu ludzi w Niemczech symbolem obrony podstawowych praw człowieka. "Polenhilfe" (pomoc Polsce) stała się wyrazem ludzkiej solidarności zadzierzgniętej ponad podziałami, ponad murem berlińskim i ponad historią.

Ale lata 80. przyniosły też i falę polskich emigrantów, ludzi skrzywdzonych albo przypadkowych pasażerów.

Polityka 27.1999 (2200) z dnia 03.07.1999; Świat; s. 38
Reklama