Archiwum Polityki

Domowe Biuro Polityczne

Każda zmiana w rosyjskim Białym Domu (siedzibie premiera Federacji Rosyjskiej) - osłabiając ośrodek rządowy i pogłębiając chaos decyzyjny - zmusza do pytania: kto rządzi Rosją? Wszyscy obsesyjnie wręcz koncentrują się na "klanie Jelcyna", "kuchennym gabinecie Kremla" czy też Familii. Nawet poważni politycy rosyjscy, pytani o szanse Władimira Putina, cynicznie odpowiadają, że w obecnej sytuacji Duma (parlament) na stanowisko szefa gabinetu zatwierdzi choćby i kangura z moskiewskiego zoo.

W jelcynowskim systemie sprawowania władzy wszelkie kluczowe decyzje zapadają na Kremlu, w Administracji Prezydenta (AP). Podczas długich okresów fizycznej niedyspozycji Jelcyna podejmuje się je w gronie Familii - osób z najbliższego otoczenia prezydenta. Dominuje w niej teraz jego córka Tatiana Djaczenko, oligarchowie Borys Bierezowski, Anatolij Czubajs, Roman Abramowicz oraz obsługujący Familię szef AP Aleksander Wołoszyn i szef Wydziału Administracyjno-Gospodarczego Kremla Paweł Borodin. Określenie Familia jest o tyle trafne, że głównym miejscem jej spotkań jest kremlowski gabinet Tatiany Djaczenko - doradcy prezydenta.

Familia ma do dyspozycji rozbudowany aparat urzędniczy, który jeszcze niedawno liczył ponad 2 tys. urzędników, dwukrotnie przewyższając aparat rządowy. W hierarchii rosyjskich służb publicznych aparat Kremla usytuowany jest wyżej niż aparat Białego Domu, ma też bardziej rozległe i strategiczne kompetencje związane z realizacją programów prezydenckich. Aparatowi kremlowskiemu faktycznie podporządkowany jest także rząd, którego uchwały i rozporządzenia wymagają kontrasygnaty szefa AP. Już sam ten fakt potwierdza, że roli ani kompetencji premiera Rosji nie należy przeceniać. Nawet jeśli wywodzi się on z wszechwiedzących służb specjalnych. Jelcyn zawsze bowiem traktował rząd jako dodatek do swej administracji - rzeczywistego centrum kierowania Rosją.

Najpierw pieniądze

Kluczowe znaczenie dla Familii ma urząd kierowany przez Borodina. Prasa moskiewska określa go mianem "ministerstwa dystrybucji dóbr" albo "tajną kancelarią do spraw obsługi urzędników państwowych". Statutowo zajmuje się materialnym zaopatrzeniem federalnych organów władzy. Zaopatrując, ma jednakowoż na względzie aktualną koniunkturę na szczytach władzy.

Polityka 34.1999 (2207) z dnia 21.08.1999; Świat; s. 35
Reklama