Archiwum Polityki

Depesza Steinhardta

O północy, 23 sierpnia 1939 r. na Kremlu podpisano pakt o nieagresji między hitlerowską Rzeszą a Związkiem Radzieckim. Dołączony do niego tajny protokół miał pozostać najściślejszą tajemnicą. Ani Berlin, ani Moskwa nie przypuszczały, że informacje o jego treści wydostaną się na zewnątrz już nazajutrz po podpisaniu.

21sierpnia 1939 r. niemiecka agencja prasowa podała wiadomość, że minister spraw zagranicznych Rzeszy Joachim von Ribbentrop leci do Moskwy, aby zakończyć negocjacje ze Związkiem Radzieckim.

Wiadomość wywołała wielką sensację. Europa była już przyduszona atmosferą nadciągającej wojny. Ani w Europie, ani poza nią nie przypuszczano natomiast, iż Berlin i Moskwa prowadzą intensywne rozmowy i to na płaszczyźnie politycznej. Wszak od dojścia Hitlera do władzy w styczniu 1933 r. stosunki niemiecko-sowieckie były w stanie zamrożenia - zerwano współpracę w dziedzinie wojskowej, skromna była wymiana handlowa. Wiadomo było, że Hitler postrzegał Stalina (i Rosję) jako głównego wroga, z którym prędzej czy później będzie musiał się rozprawić, by zrealizować swoje cele. Tym większe więc było zaskoczenie w Europie, że Hitler i Stalin zgodzili się zawrzeć pakt o nieagresji.

W imieniu swoich rządów 23 sierpnia 1939 r. o północy na Kremlu pakt podpisali Ribbentrop i ludowy komisarz do spraw zagranicznych Wiaczesław Mołotow. Przy ceremonii podpisania obecny był sam Józef W. Stalin, który wzniósł także toast na cześć Hitlera i odrodzenia się tradycyjnej przyjaźni niemiecko-rosyjskiej. Głębokim milczeniem postanowiły natomiast obie strony otoczyć fakt, że do paktu został dołączony tajny protokół, który w istocie był układem sojuszniczym ułatwiającym Rzeszy agresję na Polskę.

Ukrywając przed światem tak przełomowe posunięcie Berlin i Moskwa nie przypuszczały, że treść tajnego protokołu błyskawicznie wyjdzie jednak poza krąg sygnatariuszy. Stało się tak dlatego, że pracujący w ambasadzie Rzeszy młody dyplomata Hans Herwarth von Bittenfeld, będący wrogiem Hitlera i faszyzmu, już 23 sierpnia rano zapoznał się w gabinecie ambasadora - bez jego wiedzy - z treścią tajnego protokołu i postanowił jak najszybciej podzielić się tą wiadomością ze swoim kolegą z ambasady USA w Moskwie Charlesem Bohlenem.

Polityka 34.1999 (2207) z dnia 21.08.1999; Społeczeństwo; s. 67
Reklama