Archiwum Polityki

Nowy, lepszy człowiek

Wzbogacając genetycznie mysie embriony, biolodzy z Uniwersytetu Princeton wyhodowali superzdolne myszy, udowadniając, że poprawianie natury na wczesnym etapie rozwoju jest stosunkowo proste. Czy oznacza to początek eugeniki doborowych dzieci i ewolucji homo sapiens, kierowanej przez niego samego?

Inteligencja jest niezwykle złożoną cechą naszego umysłu. Przeplatają się w niej komponenty genetyczne i środowiskowe. Na podstawie analizy wskaźników inteligencji różnych grup spokrewnionych ze sobą osób (żyjących razem i osobno bliźniaków, rodzeństwa, rodziców) szacuje się, że od 60 do 80 proc. inteligencji ma uwarunkowanie genetyczne. Choć precyzyjne dane na ten temat pochodzą dopiero z ostatnich lat, już dawno zauważono rodzinne zagęszczenie pewnych cech intelektu, takich jak talenty, ociężałość umysłowa lub skłonności przestępcze.

W końcu XIX wieku Francis Galton, opierając się na teorii ewolucji swego kuzyna Darwina, stworzył koncepcję eugeniki (od greckiego "dobre urodziny"). Z różnymi skutkami próbowano następnie wcielać ją w życie. Dopiero wynaturzenia i okrucieństwa przymusowego wdrażania eugeniki przez nazistów w celu stworzenia "doskonałej rasy" nadały jej negatywne piętno i odebrały popularność. Dziś, kiedy biologia coraz swobodniej manipuluje genami, odradza się zainteresowanie eugeniką jako metodą leczenia i udoskonalania własnego potomstwa. Doniesienie Joe Tsiena z kolegami z Uniwersytetu Princeton ("Nature", 2 września) wskazuje, że genetyczne poprawianie inteligencji staje się całkiem realne.

Szybkość uczenia się i pamięć są nieodłącznymi elementami inteligencji, choć nie są z nią równoznaczne. Neurobiologia zrobiła duże postępy w rozszyfrowywaniu biochemicznych mechanizmów pamięci. Stworzono modele doświadczalne do badania tych mechanizmów i opracowano leki, którymi można wzmacniać lub osłabiać pamięć. Uważa się, że początkiem wytwarzania pamięci, która ostatecznie polega na powstaniu trwałych zmian molekularnych i mikromorfologicznych w mózgu, jest wzmocnienie funkcjonalnego sprzężenia między neuronami, uczestniczącymi w procesie uczenia się.

Polityka 41.1999 (2214) z dnia 09.10.1999; Nauka; s. 78
Reklama