Archiwum Polityki

Klik i już

Internet liczy już 30 lat. Z akademickiego projektu przekształcił się w wielką technologię, wzbudzającą silne emocje. Równolegle z Internetem rozwija się w niespodziewanym tempie telefonia komórkowa. Jesteśmy w przededniu połączenia się tych dwóch technologii.

Wielkie spotkanie przemysłu telekomunikacyjnego i informatycznego w październiku w Genewie (Telecom´99) pokazało, że Internet uzyskał nie tylko technologiczną, ale i użytkową dojrzałość. Przestał być jedynie rozszerzeniem funkcji komputera, a stał się uniwersalnym środowiskiem komunikacji, z którego można korzystać tak łatwo jak z telewizora - klikając klawiszami pilota. O klikaniu mówią wszyscy: Paul Ottellini, wiceprezes Intela, wielkiego producenta mikroprocesorów twierdzi, że obecnie "business starts with click" (biznes zaczyna się od kliknięcia). Entuzjastą klikania jest Scott McNealy, szef innego potentata informatycznego, firmy Sun, twierdząc, że od klikania zależy rozwój Internetu.

Internet staje się dostępny dla ludzi odpornych na technikę. Ożywczy impuls nadszedł, ku utrapieniu amerykańskich producentów komputerów, ze strony telefonii komórkowej.

Telefonia komórkowa jest zaś rzadkim przypadkiem zdominowania świata pod względem technologicznym przez Europę, a w zasadzie dwa skandynawskie kraje: Szwecję i Finlandię. Amerykanie zaniedbali rozwój łączności bezprzewodowej. Na początku lat osiemdziesiątych gigant telekomunikacyjny ATandT zamówił w firmie McKinsey opracowanie, z którego wynikało, że liczba abonentów komórek nigdy nie przekroczy 900 tys. Na taki interes szkoda było czasu. Opierając się na fałszywych przesłankach Amerykanie popełnili drugi błąd - nie wprowadzili standaryzacji, na skutek czego w USA używa się dziś kilku różnych technologii łączności komórkowej.

Biurokratyczne nawyki Europy okazały się tym razem skuteczniejsze. Po pierwsze, Skandynawowie sami w latach osiemdziesiątych zdecydowali się na promowanie jednego standardu łączności. Gdy w drugiej połowie lat osiemdziesiątych Wspólnota Europejska zdecydowała, że w Europie ma obowiązywać jeden standard cyfrowej telefonii komórkowej, GSM, takie firmy jak Ericsson i Nokia były gotowe do podjęcia wyzwania.

Polityka 46.1999 (2219) z dnia 13.11.1999; Społeczeństwo; s. 74
Reklama