Archiwum Polityki

Piąta liga

Ostatni mecz rozgrywek piątej ligi okręgu pilskiego Sparta Złotów-Drawa Krzyż toczył się o wszystko. Tylko zwycięstwo dawało Sparcie pozycję lidera. Padł remis i doszło do rozruchów. Walkę stoczyli nie tylko kibice obu drużyn. Trenerowi i kierownikowi sekcji Sparty zarzucono pobicie sędziego. Ukarano ich dożywotnim zawieszeniem.

20-tysięczny Złotów rozpamiętuje piłkarską hańbę: jak można było nie dokopać tym z Krzyża. Przecież w Złotowie drużyna przyszłości, prawie sami wychowankowie, średnia wieku 21 lat, a w Krzyżu kto - zbieranina z terenu. - Ale za Krzyżem idą pieniądze - mówi złotowski taksówkarz.

- Mają bogatego sponsora, kupuje nie tylko piłkarzy, ale i łaskawość sędziów.

Sugestia taksiarza oddaje nastroje panujące w mieście, ale nie jest poparta dowodami. Ile w piątej lidze kosztuje łaskawość piłkarskiego arbitra? - Nie wiem - przyznaje taksówkarz - ale tak się mówi.

Taksówka pędzi nieomylnie do domu pana Marka, trenera. Trener do dziennikarzy stosunek ma nieufny, obsmarowali. Ściąga pana Wojtka, kierownika sekcji. Kierownik bez prezesa, pana Zbyszka, milczy jak grób. Przyjeżdża więc i prezes. Gospodarz ładuje do wideo kasetę. Leci mecz.

Miejscowi w żółtych strojach przeważają. W 20 minucie piłkę dostaje zawodnik z "11", uderza, gol. Kibice domagają się:

- Jeszcze jeden, jeszcze jeden!

Gra toczy się w okolicach połowy boiska, sędzia odgwizduje przewinienia raz jednych, raz drugich. - To dziwne - zauważa pan Wojciech - ale do pewnego momentu arbiter był całkiem obiektywny.

Ów moment nastąpił mniej więcej w 80 minucie meczu. Akcję przeprowadzali goście ok. 30 metrów od bramki Sparty. Sędzia patrzył nie na piłkę, ale w przeciwną stronę, w kierunku bramkarza. Tego kamerzysta nie złapał, napastnik Drawy sprowokował obrońcę gospodarzy, podobno powiedział mu coś obraźliwego. Obrońcy puściły nerwy, kopnął napastnika. Sędzia gwizdnął. Czerwona kartka dla obrońcy, po chwili żółta i zaraz czerwona dla napastnika gości. I jednoznaczny gest arbitra: rzut karny. Tego miejscowi już nie wytrzymali.

Sędziego otaczają zawodnicy w żółtych strojach.

Polityka 51.1999 (2224) z dnia 18.12.1999; Społeczeństwo; s. 88
Reklama