Archiwum Polityki

Kołowanie nad lotniskiem

Kwestia budowy nowego podwarszawskiego lotniska jest osnuta mgłą tak gęstą, że żaden samolot z niej by nie wystartował.

Prawie każda europejska stolica ma dwa lub więcej lotnisk. Lotnisko to dla regionu miejsca pracy i rozwój. Ale najpierw wielkie pieniądze zarobią najbogatsi, którzy już dawno zwęszyli łup. Siedem gmin zabiegających o lotnisko to Nowy Dwór Mazowiecki (Modlin), Biała Rawska (Babsk), Sochaczew, Nowe Miasto nad Pilicą, Mszczonów, Radom i Wołomin. Walczą na argumenty, prelekcje w parlamencie, prezentacje multimedialne, zamówione ekspertyzy, dostęp do mediów i listy. Zbierają podpisy znanych ludzi, lobbują w Warszawie. Nawzajem umniejszają zalety konkurencji. Po listopadowej prezentacji zalet Sochaczewa w Senacie burmistrz Bogumił Czubacki szczerze mówi reporterowi „Polityki”: – Było siedem miast, zostały trzy – Sochaczew, Modlin i Babsk. Są wielkie nadzieje, że zostaniemy sami.

Inni kandydaci do budowy lotniska także są pewni siebie. Nowy Dwór Mazowiecki dostał cynk, że wybór może być polityczny. Mszczonów straszy, że jeśli nie zostanie wzięty pod uwagę, oprotestuje wybór w UE. W okolicach Białej Rawskiej właściciele remontują zabytkowe dworki na luksusowe hotele. Przy trasie katowickiej stoi billboard zachwalający walory tutejszej ziemi pod port lotniczy. Właśnie ziemia staje się atutem przetargowym. Mimo że kilkusetstronicowy raport komisji miał trafić na biurko ministra infrastruktury dopiero na początku stycznia, jeszcze w grudniu „Gazeta Wyborcza” ogłosiła nieoficjalne wyniki powołując się na wiceministra infrastruktury Andrzeja Piłata. Najwięcej według niego punktów miał zdobyć Modlin, na drugim miejscu uplasował się Sochaczew, na trzecim zaś Babsk.

Lotnisko – początki

O tym, że nowy port lotniczy powstanie, mówiło się już na początku lat 90. Ale konkretniej zrobiło się dopiero latem tego roku – w przyjętej przez rząd Strategii Rozwoju Infrastruktury Transportowej znalazł się króciutki zapis, że lotnisko zbuduje się w latach 2010–2013, po wyczerpaniu możliwości Okęcia.

Polityka 2.2004 (2434) z dnia 10.01.2004; kraj; s. 28
Reklama