Archiwum Polityki

Surowe liczby

W najnowszej historii Polski rządzący dwukrotnie doprowadzili do załamania finansów własnego państwa. Pierwszy dramat rozegrał się na przełomie lat 70. i 80., kiedy to boom finansowany przez zagraniczne kredyty doprowadził do faktycznego bankructwa Polski. Drugie załamanie nastąpiło w początkach 1989 r. Gwałtownie powiększany deficyt, pokrywany drukiem pieniędzy, wywołał galopującą inflację. Po takich doświadczeniach trzeba szczególnej ostrożności.

Od trzech lat stan naszych finansów publicznych wyraźnie się pogarsza. Deficyt fiskalny, czyli ta część wydatków państwa, która nie ma pokrycia w jego dochodach, wzrósł z 3 proc. PKB w 2000 r. do ponad 5,5 proc. PKB w latach następnych. W bieżącym roku, mimo przyspieszenia tempa wzrostu gospodarki, deficyt przekroczy prawdopodobnie 7 proc. PKB, jeżeli liczyć go według dotąd stosowanej metodologii.

Aby sfinansować szybko rosnące wydatki, trzeba było zaciągać długi. W 2000 r. dług publiczny wyniósł około 40 proc. PKB. W 2003 r. przekroczył 50 proc. PKB – pierwszy tzw. próg ostrożnościowy z ustawy o finansach publicznych. Drugi próg, czyli 55 proc. PKB, może zostać przekroczony w tym roku. (A to oznacza coraz bardziej surowe ograniczenia przy konstruowaniu kolejnych budżetów).

Szczególnie szybko rósł dług zagraniczny zaciągany przez państwo. Jego udział w całym długu publicznym zwiększył się w 2003 r. o prawie 1,5 pkt. proc. i przekroczył 40 proc. Za granicą zaciągnięto nowe pożyczki na sumę 1,1 mld euro. Ale zagraniczni wierzyciele kupili też dużą część skarbowych papierów wartościowych wyemitowanych w kraju. Wartość posiadanych przez nich obligacji wzrosła – drugi rok z rzędu – o 10 mld zł, przekroczyła 40 mld zł i była prawie dwuipółkrotnie wyższa niż na koniec 2000 r. Zadłużanie się u wierzycieli zagranicznych coraz silniej uzależnia Polskę od zewnętrznego kapitału portfelowego, który łatwo może odpłynąć. Jego nagła ucieczka w wielu krajach zakończyła się kryzysem.

Dług wewnętrzny w istotnej mierze przypadał na krajowe banki. W latach 1998–2000 dług publiczny w bankach zwiększył się o 7 mld, co oznaczało nominalny wzrost o 14 proc.

Polityka 31.2004 (2463) z dnia 31.07.2004; Gospodarka; s. 37
Reklama