Kolejowa spółka PKP Intercity mogła zarobić. Generalny przedstawiciel Volkswagena w Polsce chciał podpisać umowę na wykorzystanie okładek biletów kolejowych do reklamy Volkswagena Caddy. Z umowy wyszły nici, bo zarząd PKP uznał, że Caddy (mały samochód dostawczy) to bezpośrednia konkurencja dla kolei i podpisania kontraktu odmówił. Jak widać PKP ma twarde zasady i szeroki gest.
Volkswagen dostał kosza od kontrolowanej i dotowanej przez państwo firmy (w br. ma wziąć z budżetu 28,6 mln zł dotacji do sprzedawanych biletów ulgowych), która na dodatek w pierwszym półroczu zamiast zysku przyniosła straty. Cała kolej, w sumie 11 państwowych spółek, to istny worek bez dna, do którego Skarb Państwa każdego roku dokłada kolejne kilkaset milionów złotych.
A kolejarze chcą ciągle więcej, tylko zawsze od nas – pasażerów i podatników – a nie od tych, którzy akurat naprawdę chcą dać.