Budujące są zapowiedzi, jak to będzie świetnie ok. 2030 r., ilu to pasażerów przewiezie PKP Intercity i jak błyskawicznie znajdziemy się w stolicy, wsiadając do ekspresu pod Wawelem.
Gdy w wielu krajach Europy jazda koleją tanieje, u nas ceny biletów rosną szybciej niż inflacja. Jaka w tym jest kalkulacja? Dlaczego rządzący nie bardzo się przejmują akurat losem tych pasażerów?
Kolej miała być w Polsce tylko dodatkiem do komunikacji samochodowej, jednak okazało się, że pasażerów jest dziś więcej niż przed pandemią. Tymczasem na wielu wyremontowanych ostatnio trasach więcej pociągów się nie zmieści.
Z pociągami teraz jest tak, że nie wiemy, kiedy ruszymy i kiedy dojedziemy do celu. A stojąc gdzieś w polu, ludzie i tak cieszą się, że są cali i zdrowi. Co się dzieje?!
Kolejowe Zakłady Łączności to spółka państwowa, kluczowa dla bezpieczeństwa kolei w Polsce. Prezesem jest Michał Putkiewicz, który ma liczne powiązania ze środowiskiem szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka. I z jawnie prokremlowską skrajną prawicą.
Polska nigdy nie była państwem należycie zorganizowanym, a nieprzejrzystość prostych spraw publicznych była m.in. elementem trzymania społeczeństwa w ryzach. To, że III RP kontynuuje tę niechlubną tradycję, jest czymś wręcz dramatycznym z uwagi na totalne lekceważenie obywateli.
Ostatnie tygodnie pokazują, że lekceważona, niedoinwestowana i marginalizowana kolej ma ogromne znaczenie strategiczne. Jest jednak i druga strona tego medalu: sparaliżowanie kolei to idealna metoda osłabienia wrogiego kraju. Okazuje się, że do tego wcale nie potrzebujemy cyberprzestępców. I to musi dzisiaj najbardziej niepokoić.
Przybywa wyremontowanych linii kolejowych, po których jeździ garstka pociągów. Politycy koleją lubią się chwalić, ale rozkład jazdy już ich nie interesuje. Sami do wagonów wsiadają przecież rzadko.
Nowy pomysł rządu na ekologię: benzyna ma stanieć, natomiast bilety kolejowe na pociągi dalekobieżne drastycznie podrożeją.
Co może zrobić pasażer, gdy „jego” pociąg nie przyjeżdża, zastępczy autobus się spóźnia, a na dworcu nie ma nikogo, kto wie, może i chce udzielić jakiejkolwiek informacji? Odpowiedź: zmarznąć.