Archiwum Polityki

Sen o zwycięstwie

Sukces spadł jak piorun z Olimpu: któż mógł się spodziewać zwycięstwa Greków w Portugalii. Teraz, dzięki piłkarzom i zbliżającej się olimpiadzie, sami czują się zwycięzcami nad resztą Europy, która nigdy ich nie doceniała.

Kto miał choć trochę nosa w interesach i wziął się za szycie flag narodowych, koszulek lub produkcję gadżetów związanych z udziałem narodowej drużyny Grecji w mistrzostwach piłkarskich, ten jest dziś milionerem. Niebiesko-białe flagi wysprzedano co do sztuki. Te wielkie jak prześcieradła, jak chustki do nosa czy miniaturowe. Owijano się nimi jak pareo, dekorowano okna, balkony, dachy domów, samochody, stoliki w restauracjach. Zdarzały się kradzieże z budynków państwowych, kiedy flag zabrakło w sklepach. Wytatuowane na ramionach i plecach barwy narodowe demonstrują nawet całkiem stateczni mężczyźni, kelnerzy w tawernach pod Akropolem, sprzedawcy z Plaki. Chyba po raz pierwszy po obaleniu dyktatury w 1974 r. flaga dla Greków znów stała się świętością i dumą.

Zabrakło nie tylko flag, także koszulek z nazwiskami, wizerunkami i numerami zawodników. Dopiero teraz następuje ponowny wysyp gadżetów, które zresztą natychmiast znikają z półek. Najchętniej kupowane ciastko ma kształt i wzór piłki futbolowej. Ekonomia i biznes najszybciej konsumują zwycięstwo greckiej jedenastki.

Sport w porcie

George Stoumbos, właściciel sklepu z futrami przy ulicy Hermou w Atenach, uważa, że dla Greka są trzy ważne sprawy w życiu: sport, czyli piłka nożna, polityka i życie społeczne, bo Grek źle się czuje w samotności. O piłce i polityce musi rozmawiać w tawernach. Musi się kłócić, walczyć o swoje zdanie, bo każdy Grek jest indywidualistą, a nawet egoistą i trudno go zmusić do kolektywnego myślenia czy działania. Więc ten Niemiec, Otto Rehhagel, trener narodowej drużyny, dokonał cudu, bo Grecy nigdy nie wygrali żadnego meczu w imprezie o randze międzynarodowej.

Dotychczas Grecy żyli piłką klubową, nie narodową. Wyrosła w latach 30. tradycja kibicowania dwóm czołowym klubom, ateńskiemu Panathinaikosowi i Olympiakosowi z Pireusu, podzieliła Grecję i Greków.

Polityka 30.2004 (2462) z dnia 24.07.2004; Świat; s. 43
Reklama