Archiwum Polityki

Przemex zmienia imię

Przedsiębiorstwa są jak filmowe gwiazdy. Już na starcie powinny zadbać o nazwisko. Albo w porę je zmienić. Nazwa firmy może być intrygująca, prowokująca, czasem nawet śmieszna, ale zawsze powinna przyciągać uwagę. Kto tego nie rozumie, przegra z konkurencją.

Każdego roku w rankingu „Polityki” 500 największych polskich firm co najmniej kilkanaście występuje pod nową nazwą. Dlaczego decydują się na ten krok? Sprawcą zmian najczęściej jest nowy właściciel. Ma znaną w świecie markę i chce ją przenieść na polski grunt. W styczniu znany producent materiałów budowlanych Ytong z Ostrołęki przechrzcił się na Xella (nie zmieniając marki handlowej). To nowa nazwa niemieckiego koncernu Haniel Bau-Industrie GmbH, który w połowie 2002 r. przejął skandynawskiego Ytonga.

Państwowe firmy zwykle zmieniają szyld na obcojęzyczny, gdy większość ich akcji kupuje zagraniczny inwestor. Zwykle, to nie znaczy zawsze. Brak zdecydowania w tej sprawie wykazał szczeciński producent drobiu Drobimex. Początkowo niemiecki koncern drobiarski Lohman&Co dodał do polskiej nazwy drugi człon – Heintz, ale szybko go wykreślił. Doszedł do wniosku, że ta nowa jest zbyt rozwlekła. Nie warto też podkreślać związku firmy z niemieckim kapitałem. To przecież polski, a nie niemiecki drób ma w Europie dobrą markę. Na nią więc trzeba stawiać.

Jeżeli państwowe przedsiębiorstwo zmienia nazwę, może to być znak, że przechodzi restrukturyzację lub wybiera się na giełdę. Gdyby nie giełdowy debiut Polskiego Koncernu Naftowego, pewnie do dziś tankowalibyśmy na niebiesko zdobionych stacjach Petrochemii Płockiej SA, a nie biało-czerwonych Orlenu.

Nowe nazwy pojawiają się, a stare znikają, gdy dokonuje się fuzja. W ten właśnie sposób przed trzema miesiącami narodziła się Agros Nova – efekt połączenia dwóch producentów soków: Agrosu (Fortuna) z Sondą. – Nova to nawiązanie do zjawiska supernovej, najbardziej energetycznej struktury we wszechświecie. Dla wzmocnienia tego skojarzenia w logo firmy umieściliśmy gwiazdkę – tłumaczy Jacek Kozłowski z Agros Novej.

Polityka 25.2004 (2457) z dnia 19.06.2004; Gospodarka; s. 44
Reklama