Archiwum Polityki

Biegunka podatkowa

Mamy prawdziwy wysyp pomysłów na reformę podatkową. Swoje koncepcje przedstawiają PiS, PSL, Platforma Obywatelska. Jedni chcą likwidować PIT i CIT, inni wprowadzać podatek liniowy. Ciekawe, o co komu chodzi naprawdę.

Politycy zawsze chętnie majstrowali przy podatkach. Tym razem, wbrew pozorom obfitości, też nie wymyślili prochu. Krążące po gazetach i Internecie pomysły firmowane przez PiS i PSL to klony systemu, który opracowano w Centrum im. Adama Smitha (CAS). Paradoks polega na tym, że projekt Centrum utrzymany jest w duchu skrajnie liberalnym, natomiast doskonalą go politycy o skłonnościach – jak to się mówi – etatystycznych i populistycznych. Oryginał z Centrum Adama Smitha (patrz ramka) ma zamiar z własnymi klonami konkurować. Już w formie projektu ustawy zostanie bowiem przekazany do Sejmu jako inicjatywa obywatelska.

Sobieski poprawia Smitha

Co w programie CAS mogło spodobać się Polskiemu Stronnictwu Ludowemu, które pierwsze zadeklarowało chęć skorzystania z opracowanego tam projektu? Chłopscy przywódcy nie zrezygnowali przecież ze swego postulatu, by wprowadzić 50-proc. stawkę PIT dla najbogatszych. Tymczasem w projekcie Centrum tego podatku nie ma w ogóle. Zastąpić go ma 25-proc. podatek od funduszu płac. Czy należy rozumieć, że PSL rezygnuje z hasła dotkliwego opodatkowania bogatych? Ależ skąd.

Stronnictwu po prostu spodobał się ten fragment projektu, który może odpowiadać jego wyborcom. Kasa Rolniczych Ubezpieczeń Społecznych, wypłacająca rolnicze emerytury i renty, nadal w ponad 90 proc. miałaby pozostać na utrzymaniu budżetu. Państwo nie zagroziłoby też bogatszym rolnikom objęciem ich systemem podatku od dochodów osobistych. Zarówno w planie Jerzego Hausnera jak i w planach Platformy Obywatelskiej są próby reformy KRUS oraz włączenia bogatszych rolników do systemu PIT. Partiom chłopskim będzie się więc podobać każdy projekt, który takich zakusów nie czyni.

Nie zaryzykuję jednak twierdzenia, że Jarosław Kalinowski będzie bronił projektu CAS jak niepodległości.

Polityka 8.2004 (2440) z dnia 21.02.2004; Gospodarka; s. 36
Reklama