Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Życie za życie

Czy pozyskiwanie komórek z zarodków ludzkich skazanych na unicestwienie jest nieetyczne, skoro dzięki nim można będzie przywracać zdrowie ofiarom nieuleczalnych chorób? Polska musi pilnie zająć stanowisko w tej sprawie!

Minister nauki prof. Michał Kleiber ma twardy orzech do zgryzienia: reprezentując polski rząd będzie musiał do końca kwietnia przedstawić na forum Komisji Europejskiej stanowisko w sprawie badań nad użyciem zarodków ludzkich oraz zarodkowych komórek macierzystych. Czy opowie się po stronie naukowców, którzy widzą w nich ogromną nadzieję na opracowanie nowych metod leczenia wielu chorób uważanych do tej pory za nieuleczalne, czy też uzna argumenty Kościoła katolickiego, który stoi na stanowisku, że zarodek to istota ludzka i wszystkie doświadczenia z jego udziałem są etycznie niedozwolone?

Etyka i pieniądze

Ta sprawa wzbudza sporo kontrowersji w całej Unii Europejskiej, gdzie do tej pory nie udało się uzgodnić wspólnego stanowiska (patrz „Klonowanie bez grzechu”, POLITYKA 1). Według Włochów, a także Portugalczyków, Niemców i Luksemburczyków pozyskiwanie komórek macierzystych z zarodków ludzkich nie powinno być opłacane z budżetu unijnego; takie wsparcie mogłyby natomiast otrzymać badania na komórkach macierzystych i liniach komórkowych stworzonych przed 3 grudnia 2003 r., pochodzących z nadliczbowych zarodków stworzonych do celów zapłodnienia in vitro. Hiszpania i Austria są generalnie przeciw finansowaniu tego typu badań z budżetu Unii. Reszta Wspólnoty (9 państw) uznała projekt włoski za zbyt restrykcyjny.

Różnica między Polską a resztą Europy polega jednak na tym, że u nas debata na ten temat toczy się dość niemrawo, inaczej niż np. w Anglii, Niemczech, Francji, gdzie naukowcy, lekarze, teolodzy już od kilku lat odważnie prezentują swoje opinie w mediach (dzięki czemu dyskusja wykroczyła poza wąskie grono ekspertów) i wspólnie poszukują kompromisu.

Polityka 6.2004 (2438) z dnia 07.02.2004; Nauka; s. 68
Reklama