Archiwum Polityki

Gorączka handlowej nocy

Promocje i wyprzedaże, loterie i upominki, degustacje i pokazy. Czym jeszcze można przyciągnąć znudzonego klienta? – zastanawiają się handlowcy. I wymyślili. Zaczęło się wielkie kuszenie nocą.

Proszę państwa! Do północy zostało jeszcze piętnaście sekund! Dziesięć! Pięć! – krzyczał do mikrofonu stojący na scenie konferansjer. Gdy wybiła północ, poleciało konfetti, rozbłysły światła, zabrzmiała głośna muzyka, a pod scenę uroczyście podjechał wielki samochód, z którego dwóch solidnie umięśnionych ochroniarzy w czarnych garniturach wyniosło srebrną skrzynię. Były w niej słynne iPhony, czyli telefony komórkowe firmy Apple. Na scenie już czekał na nie prezes Polskiej Telefonii Cyfrowej w towarzystwie zarządu firmy.

– Uwaga, prosimy osoby z numerami od jeden do pięciu o przygotowanie się. Za chwilę zaprosimy państwa do salonu. Potem wejdą kolejni szczęśliwcy! – wołał konferansjer. Tak w upalną sierpniową noc Era, operator telefonii komórkowej, inaugurowała sprzedaż nowych telefonów. W tym samym czasie w innej części Warszawy równie hucznie świętował tę samą okazję konkurent, czyli firma Orange.

– Uroczysta inauguracja sprzedaży o północy była warunkiem postawionym nam przez firmę Apple. We wszystkich krajach, gdzie pojawiał się iPhone, zawsze musiały odbyć się midnight sales – wyjaśnia Zbigniew Lazar, rzecznik Ery. W tym samym czasie pierwsi nabywcy telefonów wychodzili z salonu i oblegani przez dziennikarzy udzielali wywiadów. Mówili o tym, jak bardzo się cieszą, jak długo czekali na nowy telefon. Dlatego zapisali się na listę oczekujących i wybrali do salonu w środku nocy. Po półgodzinie w firmowym salonie na zapleczu sceny zrobiło się dziwnie pusto. Kierownik informował, że jego pracownicy podpisali 25 umów i liczą, że jeszcze tej nocy pojawią się następni. Do rana zostało jeszcze kilkaset aparatów.

Czary Pottera

– Byliśmy polskimi pionierami nocnej sprzedaży. Stosujemy ją od września 2000 r.

Polityka 39.2008 (2673) z dnia 27.09.2008; Rynek; s. 52
Reklama