Archiwum Polityki

Nieznośny stan równowagi

Właściwie od momentu powstania mechaniki kwantowej i ogólnej teorii względności zdawano sobie sprawę, że te dwie fundamentalne teorie fizyczne trzeba w jakiś sposób połączyć. Ogólna teoria względności opisuje nie tylko grawitację, ale również czas i przestrzeń. Kwantowa teoria grawitacji powinna połączyć relatywistyczne koncepcje czasu i przestrzeni z mechaniką kwantową, która rządzi zjawiskami w mikroświecie. Gdy to się powiedzie, odkryjemy jednolitą teorię fizyczną stosowalną do wszystkich zjawisk, od cząstek elementarnych do całego wszechświata.

Zbliżający się koniec wieku skłania do porównań. Pod koniec XIX w. uważano, że w takich podstawowych naukach jak fizyka pozostały do wyjaśnienia tylko drobne szczegóły.

Tak, to zabawne. Zanim przyzwyczajono się pisać rok 1900 zamiast 1899, w fizyce nastąpiły gruntowne zmiany i następne 25 lat można bez przesady nazwać złotym okresem fizyki. Powstała wówczas mechanika kwantowa i teoria względności. Obie te teorie zmieniły gruntownie nasze wyobrażenia o takich podstawowych pojęciach jak przestrzeń, czas i energia. W tym samym czasie niezwykle szybko rozwijała się astronomia i kosmologia. W latach 20. okazało się, że istnieje wiele innych galaktyk, a wszechświat jest niewyobrażalnie ogromny i złożony, i - co jest pewnie najważniejsze - miał początek. Poza tym stwierdzono, że ten największy obiekt fizyczny ciągle się zmienia, ewoluuje, a więc ma również swoją historię. Astronomia stała się nauką podobną do geologii i biologii. Gdy cofamy się w przeszłość, czyli gdy obserwujemy bardzo dalekie galaktyki, widzimy, jak one powstają, jak powstają gwiazdy, jak tworzy się ich struktura wewnętrzna. Zaczynamy rozumieć, że te procesy są bardzo skomplikowane i przypominają złożone procesy ekologiczne.

W XX wieku dynamicznie rozwijała się nie tylko fizyka i astronomia. Zapoczątkowany przez Darwina i Mendla proces poszukiwania podstawowych praw rządzących żywymi organizmami doprowadził w końcu do odkrycia molekularnych procesów stanowiących fundament wszystkich przejawów życia.

Ten okres burzy i naporu nie oszczędził nawet tak podstawowej dziedziny jak matematyka. Sto lat temu matematykę wyobrażano sobie jako zbiór aksjomatów, na podstawie których można udowodnić wszystkie twierdzenia. To wyobrażenie okazało się fałszywe. Kurt Gödel udowodnił, że taki pełny zbiór aksjomatów po prostu nie istnieje.

Polityka 9.1999 (2182) z dnia 27.02.1999; Nauka; s. 74
Reklama