Największą popularność zyskał promujący album singel „Jak zapomnieć”, który dotarł do pierwszego miejsca listy przebojów telewizji Viva. Na podobnej liście MTV – do miejsca drugiego. Gra go Radio Zet i niezliczone lokalne rozgłośnie komercyjne. Płyta „Wideoteka” rozeszła się w 33 tys. egzemplarzy.
Na czym polega wyjątkowość albumu płockiej grupy, której udało się to, o czym mogą marzyć inne podobne zespoły? Przede wszystkim jest lekki i przyjemny, wypełniony w całości kompozycjami opartymi na rzewnych smyczkach i fortepianowych motywach, teksty opowiadają zaś o miłości, braku perspektyw, pogoni za pieniędzmi i zawiedzionych przyjaźniach. Wprawdzie czasem raperzy próbują, z różnym skutkiem, bawić się słowami („Tylko jedno, hej, masz się z czego śmiać, to śmiej/jak nie, to wiej, bo nie mam czasu już, ojej”), jednak dominuje dość prosta rytmika i niezbyt wyszukane rymy (nawet takie: „Z nimi zawarte przymierze są już na mocy przyjaźni/To dla was ten kawałek w dowód łączącej przyjaźni”).
Najwięcej kontrowersji wzbudził fakt, że swój przebój „Jak zapomnieć” zespół oparł całkowicie na melodyjnym, wpadającym w ucho fortepianowym fragmencie utworu „Overcome” amerykańskiej grupy Live. Firma Universal, wydawca zespołu w Polsce, zgłosiła od razu swoje pretensje. W oficjalnym oświadczeniu Jeden Osiem L można było przeczytać: „Owszem, jest to zapożyczenie fragmentu pianina, jednak został on przez nas zmodyfikowany i nie oddaje całkowicie oryginału. (...) Mamy zamiar udowodnić (naszym kolejnym singlem, »Czasem tak bywa«), iż nie jesteśmy zespołem jednego przeboju”.
Będzie to trudne, gdyż „Czasem tak bywa” jest z kolei oparty w całości na fragmencie kompozycji „La Serenissima” Loreeny McKennitt.