Archiwum Polityki

Miłość w czasach AIDS

Długa, ponad 500-stronicowa powieść Michaela Cunnighama (wydana w Stanach przed słynnymi „Godzinami”) jest wielopokoleniową sagą rodzinną przedstawiającą losy ubogiego greckiego imigranta, któremu udało się spełnić amerykański sen i dojść do wielkich pieniędzy. Zarazem jednak jest to kontrowersyjne studium rozpadu tradycyjnych więzi, układające się w symboliczny obraz przemian obyczajowych, jakie zaszły w amerykańskim społeczeństwie w XX w.

Żadna z opisywanych przez Cunnighama osób nie spełnia klasycznych norm zachowania. Ściśle rzecz biorąc, wszystkie cierpią na jakieś odmiany zaburzeń życia seksualnego. Żona głównego bohatera jest bierną, oziębłą kobietą, która nawet po rozwodzie nie umie zapewnić nikomu szczęścia. Jedna z ich córek, bita i maltretowana przez kochanka, ucieka w miłość lesbijską, później staje się prostytutką, narkomanką i umiera na AIDS. Druga córka, molestowana w dzieciństwie przez ojca, godzi się żyć u boku mężczyzny, który nie zwraca na nią uwagi. Bill, także bity i upokarzany przez ojca, zostaje gejem.

Cunnigham, podobnie jak w debiutanckim „Domu na krańcu świata”, w centrum książki stawia pytanie o granice normalności. A także o sens tworzenia klasycznej rodziny. Zdumiewające jest i to, że wiele zachowań seksualnych, które czytelnicy „Z ciała i z duszy” chętnie nazwaliby patologią i odstępstwem od reguły, dla autora powieści (zdeklarowanego homoseksualisty) stanowi wartość. Widać to zwłaszcza w sposobie przedstawiania losów Billa, wychowanka Harvardu, pełniącego w powieści funkcję mentora. Oraz w scenach erotycznych pomiędzy mężczyznami, które wypadają autentyczniej niż opisywane przez Cunnighama doznania heteroseksualne. „Z ciała i z duszy” można zlekceważyć, wrzucając do worka literatury gejowskiej, ale nie zmienia to faktu, że lektura książki jest naprawdę mocnym przeżyciem.

Polityka 14.2004 (2446) z dnia 03.04.2004; Kultura; s. 63
Reklama