Archiwum Polityki

Szkoła ufności, szkoła cierpienia

Rozmowa z francuskim dokumentalistą Nicolasem Philibertem, reżyserem filmu „Być i mieć”

Joanna Orzechowska-Bonis: – Film „Być i mieć”, opowiadający o roku z życia pewnej prowincjonalnej szkoły, odniósł ogromny sukces: we Francji obejrzało go niemal 2 mln widzów, jednocześnie został sprzedany do wielu krajów. Skąd to niezwykłe zainteresowanie filmem dokumentalnym?

Nicolas Philibert: – Mój film, mimo że jest dokumentem, ma wymiar baśni, operuje archetypami. Już pierwsza scena – burza śnieżna i stado przerażonych krów na pastwisku, ukazuje niebezpieczeństwo i agresywność otaczającego nas świata. Na tym tle jasno oświetlona szkoła jawi się jako miejsce bezpieczne, przytulne, gdzie nic złego nie może się zdarzyć. Szkoła to także symbol poznania tego wszystkiego, co przeciwstawia się dzikości i przemocy. W czasach, w których instytucja szkoły przeżywa permanentny kryzys, mój film przynosi powiew optymizmu. Pokazuje, że nie wszystko jest stracone. Świat jest tak czarny i ponury, że zapragnąłem znowu uwierzyć w coś pięknego.

Jak znalazł pan filmową szkołę, ten symbol wszystkich szkół?

Zabrało mi to cztery miesiące. Potrzebna mi była szkoła odpowiadająca ściśle określonym kryteriom: wieku, liczby uczniów i wyposażenia. Pewnego dnia kurator szkolny, z którym się regularnie spotykałem, wspomniał mi o Georgesu Lopezie i jego małej, jednoklasowej, zbiorowej szkółce w Owernii. Ten nauczyciel od razu mnie zainteresował: był bardzo autorytarny i wyrozumiały, otwarty i tajemniczy zarazem.

Bez wahania zgodził się wystąpić w filmie?

Prosiłem, żeby się dobrze zastanowił, ale zatelefonował do mnie już po dwóch dniach. Nie tylko zgodził się na udział w filmie, ale nawet zorganizował spotkanie informacyjne ze wszystkimi rodzicami.

Jak pan przekonał ich do swego projektu?

Zaraz na wstępie wyjaśniłem rodzicom, że zamierzam pokazywać dzieci również w sytuacjach trudnych i kryzysowych, dokumentować ich zmagania z licznymi przeszkodami.

Polityka 16.2004 (2448) z dnia 17.04.2004; Kultura; s. 77
Reklama