Archiwum Polityki

Jest Dyzma, brak Dołęgi

Kończy się przedwiośnie polskiej demokracji, w którym nie doczekaliśmy się wielkiej powieści politycznej. Ale tematyka polityczna funcjonuje w naszych powieściach, jak najbardziej.

Nakładem Wydawnictwa Literackiego ukazała się właśnie książka „PL+50”. Jej pomysłodawca, ceniony autor fantastyki naukowej Jacek Dukaj, nakłonił znanych pisarzy i socjologów do napisania, jak głosi podtytuł, „historii przyszłości”. I tak rozmaici twórcy – od Stanisława Lema po Tomasza Piątka – mieli opisać, jak wyobrażają sobie świat za pół wieku. Diagnozy te napisano zarówno w formie wyważonych tekstów socjologicznych (przykładem eseje Ryszarda Kapuścińskiego czy Zygmunta Baumana), jak i śmiałych wizji literackich pisarzy mniej znanych.

Wiadomo, że futurologia jest w znacznej mierze projekcją tych oczekiwań i lęków, które wydają się typowe dla współczesności. Wedle autorów zawartych w „PL+50” tekstów lietrackich będzie niewesoło. Oto w opowiadaniu Barnima Regalicy, specjalizującego się w literaturze SF, znajdujemy się wraz z bohaterem Strzeżykiem na obszarze Grupy Euroregionalnej Wisła-Odra. Najlepsze tereny na lewym brzegu Warszawy opanowali Turcy przesiedleni tu z Niemiec, regionów niemieckich utworzono tu też sporo, podobnie jak i dzielnic żydowskich. Co innego na wschodzie: tu dominują rdzenni mieszkańcy Rzeczypospolitej. I w nich nadzieje pokłada Organizacja, która zadba, by „dyskretny strumień osadnictwa” popłynął jak należy i wyparł obcych z naszej ziemi. Chyba że na przeszkodzie staną media (z wciąż istniejącą „Gazetą Wyborczą” na czele) oraz indoktrynująca szkoła, która popiera projekty w rodzaju Inicjatywy na rzecz Wielorasowej Warszawy. U Regalicy nie brakuje także warstwy symbolicznej: Strzeżyk dokopuje się w barze wietnamskim do tablicy z czasów Powstania Warszawskiego, zaś pies jego mentora nazywa się Olin, niczym agent z nieodległych nam czasów.

Podobnie ponurą wizję przyszłości kreśli inny autor

z kręgów SF Jarosław Grzędowicz w opowiadaniu „Weekend w Spestreku”.

Polityka 22.2004 (2454) z dnia 29.05.2004; Kultura; s. 68
Reklama