Archiwum Polityki

Zdążyć przed zniczem

W sierpniu przyszłego roku rozpoczną się w Atenach letnie igrzyska olimpijskie. Stolica Grecji przygotowuje się do olimpiady już siedem lat, a im bliżej, tym gorzej. Obiekty są rozgrzebane, a próba generalna toru regatowego zakończyła się skandalem.

Grecy z właściwą sobie swobodą przystąpili do realizacji olbrzymiego przedsięwzięcia modernizacji 29 istniejących obiektów sportowych, zbudowania 10 nowych od podstaw, a także stworzenia całej infrastruktury komunikacyjnej Aten z nowoczesnym portem lotniczym włącznie. Całe przedsięwzięcie miało kosztować 4 mld euro, ale sprawy utknęły nie tyle w finansach, które w lwiej części zagwarantował rząd, co w organizacji.

Już w 2000 r. ówczesny przewodniczący MKOl Juan Antonio Samaranch zagroził przeniesieniem igrzysk do innego kraju. Zmieniono wówczas przewodniczącego komitetu organizacyjnego, a nowo mianowana, niezwykle energiczna Janna Daskalakis Angelopoulos po rezygnacji z przetargów zleciła firmom budowlanym rozpoczęcie prac. Ruszyły one z miejsca, ale znów utknęły i w lutym 2003 r. Nowy szef MKOl Jacques Rogge udzielił w Lozannie pani Jannie kolejnej reprymendy. A do 13 sierpnia 2004 r., kiedy rozpoczną się igrzyska, czasu coraz mniej. Ateny są obecnie rozkopane, nad miastem unosi się smog z piasku i cementu, ale najgorsze jest to, że efekt bywa żałosny. Wykazały to przeprowadzone ostatnio mistrzostwa świata juniorów w wioślarstwie na nowym olimpijskim torze regatowym w Atenach. Zawody miały być generalną próbą przed igrzyskami.

Przeminęło z wiatrem

Impreza zaczęła się od skandalu. Ekipa niemiecka, która zamieszkała w najlepszym z zaproponowanych hoteli, z miejsca zatruła się salmonellą! Zawodnicy w ciągu dwóch dni stracili po 5–6 kg wagi. Drużyna niemiecka wycofała się ze startu i natychmiast wróciła do domu. Sprawę nagłośniła prasa, interweniował premier Grecji Kostas Simitis, właścicielom hotelu Nireas cofnięto licencję, ale nie mogło to już niczego zmienić. Był to zresztą początek nieszczęść...

Zbudowany za 80 mln euro olimpijski tor regatowy w odległej o 54 km od Aten nadmorskiej miejscowości Schinias absolutnie nie zdał egzaminu.

Polityka 37.2003 (2418) z dnia 13.09.2003; Społeczeństwo; s. 84
Reklama