Niebawem we Włoszech rozpocznie się proces szefa policji granicznej na lotnisku Marco Polo w Wenecji. Został oskarżony przez Polkę o próbę gwałtu. Sprawa wlecze się już dwa lata i jest precedensowa. Doszła do skutku wyłącznie dzięki uporowi ofiary.
Beata Czerniewska, efektowna wysoka blondynka, lat 30, absolwentka Wydziałów Stosunków Międzynarodowych i Nauk Politycznych na Uniwersytecie Warszawskim, kiedyś modelka, teraz zajmuje się biznesem. Od dwóch lat żyje w nieustannym stresie, popadła w depresję, korzysta z pomocy psychoterapeuty. To efekt przygody, jaka spotkała ją w nocy z 17 na 18 sierpnia 2001 r. na lotnisku w Wenecji.
Przyleciała z Warszawy przez Zurich o 22.30. W Padwie, dokąd zmierzała, miała zarezerwowany hotel.
Polityka
44.2003
(2425) z dnia 01.11.2003;
Kraj;
s. 32