Na książkę „Co nie jest prawdą. Notatki z lektur i życia” składają się skromne, niekiedy kilkuzdaniowe zapiski prowadzone przez Kazimierza Brandysa na krótko przed jego śmiercią w 2000 r. Uwagi o przeczytanych książkach mieszają się tu z notatkami z rozmów, jakie państwo Brandysowie prowadzili z odwiedzającymi ich w Paryżu rodakami, wspomnieniami z odbytej latem 1999 r. wizyty w Polsce czy wreszcie banalnymi adnotacjami dotyczącymi codzienności. W notatkach tych znajdujemy uwagi o sytuacji politycznej (np. o amerykańskich nalotach na Serbię) jak i ogólne diagnozy dotyczące kończącego się XX w. („Ogólnie biorąc – pisze Brandys – działo się źle. Prawdopodobnie na naszej planecie zawsze działo się źle”).
Zaskakujący jest tytuł tej książki. Być może „Co nie jest prawdą” odnosi się do uwagi Brandysa wygłoszonej podczas warszawskiej promocji „Przygód Robinsona”: w literaturze – mówił wtedy autor – jest miejsce na sprawy niejasne, a granice między prawdą a zmyśleniem nie są w niej jasno wytyczone.
„Na obiad była zupa jarzynowa, spaghetti i kompot z brzoskwiń” – notował w pewną środę Kazimierz Brandys. To jest ostatnie zdanie w jego notatkach. Być może w ogóle ostatnie w dorobku tego pisarza.
Kazimierz Brandys, Co nie jest prawdą. Notatki z lektur i życia, Wyd. W.A.B., Warszawa 2003, s. 155