Archiwum Polityki

Polowanie na psy

Każdego roku we Włoszech 70 tys. osób zostaje pogryzionych przez psy. Jest wśród nich kilkanaście ofiar śmiertelnych. To jeszcze gorzej niż w Polsce. Girolamo Sirchia, włoski minister zdrowia, wypowiedział wojnę bezmyślnym posiadaczom niebezpiecznych czworonogów.

Latem w Padwie 43-letnia kobieta została zagryziona podczas joggingu przez dwa pitbulle. W Turynie pies tej samej rasy oderwał 4-letniemu chłopcu wargę, a w Vicenzy na ciele cudem uratowanego 60-letniego właściciela pozostawił ponad 100 śladów ugryzień. W Latinie matka i kilkuletnia córeczka zostały ciężko poranione przez rottweilera sąsiadów.

Resort zdrowia wydał więc rozporządzenie dotyczące 90 potencjalnie niebezpiecznych ras. Czarną listę otwierają pitbulle (jest ich we Włoszech około 16 tys.), są na niej także między innymi owczarki, rottweilery, dobermany, pinczery, sznaucery, buldogi, boksery i mastiffy. Dekret nakłada, pod karą wysokiej grzywny, bezwzględny wymóg kagańca i smyczy w miejscach publicznych oraz zakaz tresury wywołującej agresję. Właścicielami niebezpiecznych ras nie mogą być osoby nieletnie, niepełnosprawne (chyba że mają psy-przewodniki) i karane. Za złamanie tych przepisów grozi nawet do trzech miesięcy aresztu. Ponadto za psa już wkrótce trzeba będzie zapłacić ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej w wysokości 200 euro rocznie. W rezultacie tysiące osób pozbywa się swych czworonożnych przyjaciół. Wygłodniałe psy włóczą się teraz po miastach, siejąc panikę i atakując przechodniów. Statystyka z każdym dniem staje się coraz bardziej ponura. Mieszkańcy Neapolu chodzą po parkach uzbrojeni w kije. Na przedmieściach na pomoc zaatakowanej przez pitbulla dziewczynie przybyła grupa robotników z prętami. Zatłukli go na śmierć. Na placu zabaw w Rzymie, na oczach przerażonych dzieci, karabinier zastrzelił agresywnego pitbulla. Ludzie boją się uprawiać jogging. Specjalne patrole wyłapują włóczące się psy i odstawiają do pękających w szwach schronisk. Często znajdują też zabite szczeniaki.

W mediach ponawiane są apele do właścicieli umieszczonych na liście ras, by zamiast wyrzucić czworonoga, zawiadomili odpowiednie służby.

Polityka 47.2003 (2428) z dnia 22.11.2003; Społeczeństwo; s. 96
Reklama