Archiwum Polityki

Odlot

W skokach narciarskich podobno nic dwa razy się nie zdarza. Podobno, bo Adamowi Małyszowi udało się zdobyć Puchar Świata trzy razy z rzędu. 28 listopada w fińskim Kuusamo skoczkowie rozpoczynają kolejny sezon zimowy; czy możliwe jest, by nasz mistrz odleciał rywalom po raz czwarty?

O tym, że skoki należą do dyscyplin szczególnie chimerycznych, gdzie trudno przewidzieć wynik, przekonały już tegoroczne przygotowania do zimowych startów. Zdaniem trenera Apoloniusza Tajnera i samego zawodnika zdarzyło się bowiem tak, że Małysz był już w wielkiej formie, ale w czerwcu i lipcu. Potem przyszedł kryzys: we wrześniu pokonał krajowych rywali na skoczni igielitowej, ale od lat nie zdarzyło się, by zrobił to w tak mało przekonujący sposób. – Dobrze, że ta obniżka formy przyszła właśnie wtedy – mówi trener. – W skokach narciarskich nie sposób utrzymać wysokiej formy przez cały czas, dyspozycja zawodnika w naturalny sposób faluje. Teraz – uspokaja trener Tajner – Adam znów jest w dobrej dyspozycji.

Informacje dotyczące znakomitej formy, jak i późniejszego dołka, utrzymywano długo w tajemnicy. Wiadomo bowiem, że wszelkie spekulacje dotyczące dyspozycji naszego najlepszego skoczka natychmiast wywołują narodową debatę. Wprawdzie w ubiegłym roku spektakularne objawy małyszomanii w rodzaju rzeźb czy twórczości poetyckiej osłabły, to jednak Polak rytualnie, co tydzień, zasiadał przed telewizorem, by oglądać skoczków w akcji.

Rekordowe pod tym względem okazały się zawody w Zakopanem, które obejrzało 11,5 mln widzów. Gdy Małysz zdobywał złoty medal w Predazzo na średniej skoczni, przed ekranami skupiła się przybliżona liczba widzów. Kiedy zaś naszemu zawodnikowi wręczano w Planicy Kryształową Kulę za zwycięstwo w generalnej klasyfikacji Pucharu Świata, widziało to w TVP1 około 9,6 mln, czyli 75 proc. Polaków oglądających w tym czasie telewizję.

Wiadomo nie od dziś, że na naszym skoczku można zarobić: tylko wpływy z reklam telewizyjnych, emitowanych podczas skoków narciarskich, w ostatnim sezonie wyniosły około 17 mln zł, co jest wynikiem nad wyraz okazałym.

Polityka 47.2003 (2428) z dnia 22.11.2003; Społeczeństwo; s. 98
Reklama