Archiwum Polityki

Szwedzkie gadanie

Od paru lat w Toruńskiem dzwonić można z dwóch linii - państwowej i prywatnej. Dziś województwo znajduje się w czołówce pod względem "współczynnika telefonizacji". Nie ma wsi bez telefonu, a na stu mieszkańców przypada tu prawie 25 linii. Poziomem usług telekomunikacyjnych Toruń zbliżył się do Europy.

Zaczęło się skromnie - w 1992 r. grupa działaczy samorządowych założyła spółkę Telekom Toruń, która chciała rozwijać regionalną sieć telefoniczną. Skończyłoby się zapewne na szumnych deklaracjach, gdyby nie to, że w 1996 r. spółką zainteresował się szwedzki operator Telia. Szwedzi związali się z Telekomem pod wspólnym szyldem Netia Telekom Toruń. W grodzie Kopernika powstała siedziba regionu północnego przedsiębiorstwa.

Pierwszą operacją Netii było połączenie ze światem najbardziej zaniedbanego rejonu województwa - okolic Jabłonowa Pomorskiego. Prawdziwym sukcesem zakończył się jednak dopiero atak na Brodnicę. W krótkim czasie nierozwiązywalny dotąd problem telefonizacji przestał istnieć. W sieci Netii znalazło się kilkanaście największych przedsiębiorstw w mieście, a do tego np. Rejonowy Urząd Pracy i jednostka wojskowa. 28-tysięczna Brodnica była początkiem prawdziwej walki z TP SA o abonenta. Ale największą gratką był dla firmy dziesięciokrotnie większy Toruń.

- Z punktu widzenia interesów Netia zachowała się rozsądnie. Skończyła z bajkami o telefonizacji wsi i uderzyła tam, gdzie zarabia się najwięcej pieniędzy - do dużego miasta - mówi nie bez goryczy dyrektor toruńskiego Zakładu Telekomunikacji, Piotr Grajnert. - Założenie jednej linii na terenach wiejskich to koszt rzędu 5 tys. złotych, w mieście - około 3 tys. Do tego linie wiejskie zwracają się na ogół znacznie dłużej. Rachunek jest prosty. Tymczasem dla nas garb w postaci telefonizacji wsi jest ustawowym obowiązkiem.

Remont archanioła

W Toruniu Netia trafiła już na trudniejszy grunt. W ciągu ostatnich kilku lat zarząd TP SA postanowił nadrobić w mieście większość zaległości. Jeszcze przed wejściem Netii państwowy operator zafundował miastu nowoczesną centralę, a kolejka chętnych po telefon znacznie się skróciła.

Polityka 27.1998 (2148) z dnia 04.07.1998; Gospodarka; s. 54
Reklama