Archiwum Polityki

Pokąsani słońcem

Coraz więcej osób w Europie Środkowej i Północnej choruje na raka skóry. W Polsce liczba wykrywanych nowych przypadków czerniaka jest co roku o około 10 proc. większa. W tym roku będzie ich prawdopodobnie około dwóch tysięcy.

Nie rolnicy, którzy z racji swojej pracy wydają się najbardziej narażeni na złowrogie działanie słońca, ale ludzie z wyższym wykształceniem, o wysokim statusie finansowym, którzy mogą sobie pozwolić na wakacje w ekskluzywnym kurorcie, chorują na czerniaka najczęściej. Po roku spędzonym w dusznych biurowych pomieszczeniach, gdzie słońce dociera tylko przez szybę, wybiegają na plażę i robią wszystko, żeby błyskawicznie pozbyć się bladości. Dzielnie znoszą oparzenia, a jasne, szpecące placki, które pojawiają się, kiedy schodzi skóra, opalają jeszcze nachalniej - aby zdążyć przed końcem urlopu. A jeśli pogoda szwankuje, doprawiają się w hotelowym solarium.

Lekarze od lat ostrzegają, aby nie igrać ze słońcem, a kreatorzy mody od kilku sezonów lansują tzw. szlachetną bladość. O tym, że nadmiar słońca szkodzi, wiemy z grubsza wszyscy, jednak w praktyce zdrowy rozsądek przegrywa z próżnością.

Nie ma jednoznacznych dowodów, które wskazują na związek pomiędzy promieniowaniem ultrafioletowym a zwiększoną częstotliwością występowania czerniaka, jednak udowodniono, że im dłuższa ekspozycja na promieniowanie słoneczne, tym ryzyko zachorowania większe.

- Zwiększone ryzyko wystąpienia czerniaka należy wiązać przede wszystkim z oparzeniami słonecznymi w dzieciństwie i młodości - twierdzi doc. dr hab. med. Włodzimierz Ruka, kierownik Kliniki Nowotworów Tkanek Miękkich i Kości w Centrum Onkologii w Warszawie. Średnia wieku chorych, u których wykrywa się najczęściej ten typ nowotworu, wynosi 45-48 lat. Proces powstawania i rozwoju czerniaka, tak jak innych nowotworów, trwa zazwyczaj kilkanaście lat, można więc przypuszczać, że chorzy, u których dziś wykrywa się raka skóry, to ofiary wakacji w Jugosławii, Bułgarii i Rumunii sprzed 20 lat.

Oparzenie słoneczne objawia się bolesnym zaczerwienieniem skóry (niekiedy także bąblami), które poprzedza złuszczanie naskórka.

Polityka 28.1998 (2149) z dnia 11.07.1998; Społeczeństwo; s. 60
Reklama