Archiwum Polityki

Poeci z naszej planety

„A niechaj narodowie wżdy postronni znają, Iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają!” – pisał Mikołaj Rej z Nagłowic, którego okrągła pięćsetna rocznica urodzin minęła w tym roku. Literaturoznawcy twierdzą, że do dziś mówimy językiem, który ukształtował się pół tysiąca lat temu.

Literatura staropolska jest konstrukcją, na której trzyma się nasz współczesny język – przekonuje prof. Andrzej Borowski z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Ale choć rękawicę łacinie rzucił autor „Żywota człowieka poćciwego”, dziś mówimy nie tyle językiem Reja, co Kochanowskiego. „Czego chcesz od nas Panie za Twe hojne dary” albo „Kto się w opiekę odda Panu swemu” to zwroty autora „Pieśni”, którymi modli się cała katolicka Polska.

Początek okresu literatury staropolskiej prof. Tadeusz Ulewicz, przez lata legenda i postrach krakowskiej polonistyki, datuje na 1470 r., czyli czas ukazywania się pierwszych polskich druków, a zamyka się ten okres wraz z początkiem oświecenia. Powstaje wówczas nie tylko zaczyn polskiego języka literackiego, ale zaczyna się także kształtować tożsamość narodowa, krystalizują się poglądy na temat tego, czym jest państwo, a przede wszystkim, kim jest człowiek.

Wzory przychodzą z Europy. Czasy są mroczne. Petrarka pisze sonety do Laury (Włochy, 1340 r.), wokół szaleje zaraza. Ludzie jak muchy mrą na czarną śmierć. Świat zdaje się staczać ku krawędzi istnienia. Pojawia się silna potrzeba stworzenia nowego modelu człowieka. Uczeni na włoskich uniwersytetach rzucają myśl: jeśli szukasz piękna, czytaj Horacego, Wergiliusza. Odwołują się do antyku i traktują tekst literacki jako projekt człowieczeństwa.

Prof. Borowski, następca Tadeusza Ulewicza w katedrze literatury staropolskiej na UJ: Głęboko wierzę, że w renesansie upowszechnił się model zmiany człowieka poprzez literaturę. Język, rozmowę traktowano jak instrumenty kształtowania człowieczeństwa. Jesteś taki, jak mówisz – uważali staropolscy humaniści. Czyż to do dziś nie jest aktualne?

Polityka 50.2005 (2534) z dnia 17.12.2005; Kultura; s. 70
Reklama