„Lithuania, naje ciokukijo! Cial isonynia?/Noryl irosyl te biroso, noje sociunghamyl al su ittani”. Do licznych tłumaczeń „Pana Tadeusza” przybyło kolejne – na język koreański, i to wierszem.
Pan Tadeusz” także po koreańsku może mieć rytm i rym. Udowodnił to profesor Cheong Byung-Kwon, szef seulskiej polonistyki, który wraz z trójką asystentów poświęcił 3 lata, by przetłumaczyć na koreański polski narodowy epos. Marzył o tym już podczas studiów slawistycznych w Berlinie.
Praca była mozolna, a przełożenie jednego zdania trwało często kilka tygodni. Kłopoty nastręczało niemal wszystko, począwszy od nazwiska autora, które dla Koreańczyków będzie odtąd brzmieć Adam Mićkiebici, bo inaczej nie da się go zapisać koreańskim alfabetem.
Polityka
48.2005
(2532) z dnia 03.12.2005;
Kultura;
s. 66