Zmieniają się ministrowie zdrowia, ale nie wszystko zależy od ministrów. Są szpitale, które nie przyłączały się do powszechnego w służbie zdrowia lamentu na reformę i brak pieniędzy.
Jeśli szpital nie ma dziś długów, zaczynają się podejrzenia. Jak oni to sobie załatwili? Pewnie dyrekcja oszukuje – tak Bożena Osińska, dyrektor szpitala w Nowej Soli (jedynej niezadłużonej tego typu placówce w województwie lubuskim), tłumaczy swoją niechęć do kontaktów z prasą. W poznańskim szpitalu ortopedyczno-rehabilitacyjnym dyrektor ds. ekonomicznych Urszula Jeżewska mówi: – To takie niepopularne nie mieć zadłużenia, więc lepiej robić swoje i siedzieć cicho.
Polityka
5.2003
(2386) z dnia 01.02.2003;
Gospodarka;
s. 39