Archiwum Polityki

Wzorce siłowe

Doc. dr hab. Anna Wyka. Socjolog kultury z Instytutu Filozofii i Socjologii PAN

W Mrągowie podczas festiwalu muzycznego zabito studenta, w Giżycku młody człowiek cudem uniknął śmierci, w Łodzi bójkę na pałki i łańcuchy stoczyli kibice. Pojawiają się pytania, co zdarzy się w Jarocinie?

Obawiam się, że agresja wśród wakacyjnej młodzieży, poruszająca opinię dopiero wtedy, gdy dochodzi do dramatycznych incydentów, będzie narastać.

Nie ma ucieczki od wzorców przemocy prezentowanych w mediach. Małe dzieci nie widzą różnicy pomiędzy światem realnym a medialnym, a ten drugi pełen jest przemocy, gwałtu i trupów. Kilkulatek z kluczem na szyi musi przetrwać, a wzory przetrwania, jakie otrzymuje od „zastępczego rodzica”, czyli TV, z kaset wideo, gier komputerowych, sprowadzają się do aktów agresji. Naciskając pilota może w kolejnych kanałach oglądać różne etapy zbrodni. Wypaczenie idei tzw. oglądalności pozbawiło oglądaczy kontaktu z kulturą i jej pozytywnymi wzorami.

Skutki tego są już widoczne w szkole, gdzie nie wypada przyjaźnić się ze słabszymi, biednymi lub niepełnosprawnymi. Innych i „gorszych” należy odrzucać, co w skrajnych przypadkach oznacza dosłowną eliminację poprzez zabójstwo. Głębokim przejawem brutalizacji życia jest brutalizacja języka. Grupy młodocianych kibiców, które obserwuję mieszkając w pobliżu stadionu, mają kod językowy ograniczony do „k” i „ch”. To, co kiedyś było przekleństwami, obecnie zastępuje wszystkie inne formy językowe. Jest jeszcze język ciała: za pomocą brutalnych gestów, które same w sobie są przemocą, młodzi mówią to, czego nie potrafią wyrazić słowami.

Agresja i przemoc nasilają się także w następstwie rozwarstwienia społecznego, bezrobocia i zubożenia wielu rodzin.

Polityka 33.2000 (2258) z dnia 12.08.2000; Komentarze; s. 13
Reklama