W cieniu gry o liczbę województw odbył się w Sejmie maraton lustracyjno-dekomunizacyjny: podjęto uchwałę potępiającą system komunistyczny, znowelizowano ustawę lustracyjną i przedstawiono projekt ustawy dekomunizacyjnej. W odwodzie jest jeszcze ustawa o Instytucie Pamięci Narodowej, otwierająca powszechny dostęp do akt byłych służb specjalnych.
Rozliczanie PRL w dziewięć lat po zasadniczym politycznym przełomie budzi emocje coraz mniejszej liczby polityków. Widać to było po pustej sejmowej sali podczas dyskusji nad uchwałą potępiającą komunizm. Ostateczny tekst uchwały, który jest kompromisem między AWS i UW, pozbawiono najbardziej ostrego sformułowania o przestępczym charakterze PZPR i zastąpiono je bardziej okrągłym zwrotem uznającym PZPR za "w najwyższym stopniu, do końca odpowiedzialną za trwanie i kształt systemu komunistycznego w Polsce, na którym ciąży wiele zbrodni i przestępstw".
Prawa Sejmu do podejmowania ocen politycznych przeszłości nie można zakwestionować. Ta ocena nie przynosi jednak nic ponadto, co już wielokrotnie powtarzano. Uznaje ona, że "nie można wprowadzać odpowiedzialności zbiorowej za przestępstwa, ale nie może też być zbiorowej nieodpowiedzialności". Zapewne pod takim sformułowaniem mógłby się podpisać i SLD, który jednak odmówił udziału w pracach nad uchwałą, a w ostatecznym głosowaniu był przeciwko niej. Trudno dostrzec logikę w tym postępowaniu, ponieważ odmowa uznania prawd oczywistych i historycznie potwierdzonych mogłaby wskazywać, że SLD chce bronić całej przeszłości i za wszelką cenę.
Uznając prawo Sejmu do ferowania ocen politycznych trudno jednak nie zauważyć, że są to zawsze oceny ułomne, uproszczone, odpowiadające na zapotrzebowanie części klasy politycznej i części społeczeństwa. Jak zresztą osiągnąć kompromisową ocenę przeszłości nie tak odległej, jeżeli ta sama Wysoka Izba od grudnia ubiegłego roku zmaga się z projektem uchwały mającej uczcić 75 rocznicę śmierci prezydenta Gabriela Narutowicza. Dyskusji na ten temat towarzyszyły zresztą o wiele większe emocje niż potępianiu komunizmu, co jest istotnym świadectwem różnic ideowych.
Uchwała potępiająca system komunistycznej dyktatury ma niewielką wagę jako manifest Sejmu oceniający przeszłość.