Archiwum Polityki

Chłopskie rąbanie

Projekt ustawy o reprywatyzacji lasów rekordowo długo gnije w ministerialnych szufladach. Koalicja AWS-UW najnowszą wersję tego dokumentu chce przesłać do Sejmu jeszcze przed wakacjami. Niepotrzebnie się spieszy, bo z takim projektem będzie w parlamencie mnóstwo kłopotów.

Poddany zabiegom odmładzającym projekt ustawy nie zdążył jeszcze trafić do Sejmu, a już wywołał burzę. Poszło o zapis przewidujący zwrot lasów byłym właścicielom oraz przeznaczenie ich na rekompensaty za inne dobra znacjonalizowane w PRL i za tzw. mienie zabużańskie.

Wywłaszczonym przez PRL trzeba by zwrócić 1,5 mln ha lasów (o ile zechcieliby je odebrać), a zabużanom w ramach rekompensat 2,5 mln ha, czyli w sumie ok. 60 proc. wszystkich państwowych lasów w Polsce (ok. 7 mln ha). Na takie dictum posypała się lawina protestów sygnowanych przez związane z leśnictwem instytucje społeczne i naukowe, wyższe uczelnie, towarzystwa i fundacje ekologiczne. W marcu powstał Ruch Obrony Lasów Polskich. Przeciw zapisom projektu wystąpiło Ministerstwo Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.

- Protesty przeciwko reprywatyzacji lasów opierają się na z góry przyjętym założeniu, że prywatny właściciel będzie łamał prawo, kradł i oszukiwał, więc lepsza jest własność państwowa. Przerabialiśmy to przez 50 lat - mówi Krzysztof Łaszkiewicz, wiceminister Skarbu Państwa, odpowiedzialny za reprywatyzację.

- Uchwalenie tej ustawy oznaczałoby zbrodnię w majestacie prawa. Zniszczylibyśmy w ten sposób najlepszy w Europie model gospodarki leśnej - twierdzi prof. Stefan Arbatowski z Instytutu Badawczego Rolnictwa.

- Reprywatyzacja jest problemem prawnym, kwestią prawa własności, a nie leśnictwa. Jeśli zaczniemy reglamentować prawo własności, to zaraz ktoś powie, żeby nie oddawać kamienic, ziemi rolnej, a nawet pamiątek rodzinnych i staniemy przed dylematem, co zwracać - argumentuje minister Łaszkiewicz.

Dwie strony lasu

I tu tkwi sedno sporu. Dla przyrodników reprywatyzacja lasów to problem równowagi i bezpieczeństwa ekologicznego. - Las nie jest zwykłym "mieniem".

Polityka 26.1998 (2147) z dnia 27.06.1998; Gospodarka; s. 62
Reklama