Archiwum Polityki

Wybory po wyborach

Takich wyborów jeszcze nie było. Po nużącej, nieciekawej kampanii wyborczej wyłonił się parlament, jakiego nikt się nie spodziewał. Bardzo w nim trudno o stabilną większość rządzącą, a o opozycji tak naprawdę niewiele wiadomo.

Prognoza ostatecznego wyniku wyborów wskazuje, że koalicja SLD-UP może nie mieć większości i nie ma też nikogo, z kim mogłaby zawiązać sensowną koalicję. Ma natomiast dość mocną, choć rozbitą opozycję, o której wiadomo przede wszystkim to, że ma dużą siłę destrukcji. Odnosząc bezprecedensowy sukces wyborczy, zdobywając ponad 44 proc. głosów i miażdżącą przewagę w Senacie (dla przypomnienia w 1997 r. Sojusz zdobył 27 proc. głosów), SLD nie może czuć się pełnym zwycięzcą, zwłaszcza w świetle wcześniejszych optymistycznych sondaży. Do pełnego zwycięstwa brakuje tych kilkunastu, może 20, mandatów, które odebrała mu zmiana ordynacji wyborczej, zwłaszcza zaś zmiana sposobu przeliczania głosów na mandaty.

Dziwny jest ten wyborczy wynik. Na dobrą sprawę satysfakcjonuje on tylko Samoobronę, która od lat bezskutecznie szturmowała, także w sensie dosłownym, gmachy na Wiejskiej. Może jeszcze Ligę Polskich Rodzin, której rezultat (nieco ponad 6 proc.) pokazuje zakres skuteczności Radia Maryja. Pozostałe cztery ugrupowania mają prawo odczuwać niedosyt. Platforma Obywatelska zgodnie z oczekiwaniami jest drugą frakcją parlamentarną, ale z wynikiem zdecydowanie poniżej oczekiwań. Dość charakterystyczne jest, że nie zdołała nawet utrzymać tego poparcia, jakie Andrzej Olechowski uzyskał w wyborach prezydenckich (zaledwie 50 proc. wyborców Olechowskiego poparło PO). Prawo i Sprawiedliwość może wskazywać, że 9 proc. głosów to niezły zadatek na przyszłe budowanie czegoś nowego na prawicy, ale to wynik gorszy od uzyskanego przez Samoobronę. Partia, zwolenniczka silnego państwa, kierowana przez byłego ministra sprawiedliwości, orędownika twardego egzekwowania prawa, została pokonana przez mgławicowe ugrupowanie osoby słynącej z łamania prawa, stałego bywalca sal sądowych, którego teraz chronić będzie poselski immunitet.

Polityka 39.2001 (2317) z dnia 29.09.2001; Raport; s. 3
Reklama