Archiwum Polityki

Charakter na twarzy

Dlaczego nauka nie bada już związków między wyglądem człowieka a jego intelektem i osobowością

Tak w potocznych rozważaniach, jak w literaturze pięknej można znaleźć mnóstwo przykładów, które wyrażają przekonanie, że w wyglądzie człowieka odzwierciedla się jego charakter. Wysokie czoło ma świadczyć o inteligencji, wąskie usta o skłonności do okrucieństwa, otyłość łączy się z pogodnym usposobieniem, a rude włosy to znak, że poznawana osoba może przejawiać złośliwość. Pomysłów na łączenie cech budowy ciała czy wyglądu twarzy z cechami charakteru i intelektu jest wiele.

Większość tych przekonań pochodzi z XVIII i XIX w., czyli z czasów, kiedy psychologia naukowa dopiero się rodziła, ale pewne pojęcia, jak na przykład inteligencja czy charakter (dziś nazywany raczej osobowością), zaprzątały uwagę wielu ówczesnych myślicieli. Jednym z takich autorów był JOHANNES CASPAR LAVATER (1741–1801), którego książka, będąca przewodnikiem po FIZJONOMII, ówczesnej dziedzinie wiedzy, rozważającej związki budowy ciała z charakterem człowieka, zdobyła sporą popularność. Obecnie termin fizjonomia kojarzy się wyłącznie z wyglądem twarzy, ale pierwotnie brano pod uwagę również inne części ciała. Ilustrując poglądy Lavatera, można podać przepis na wygląd typowego okrutnika: to osoba, której profil twarzy jest dość płaski – ma ona wysokie i płaskie czoło, zapadnięte oczy, wąskie usta, mały podbródek i... niewielkie wklęśnięcie pomiędzy czołem i nosem.

Inny badacz z owej epoki, którego poglądy są zapewne bardziej znane współcześnie, to CESARE LOMBROSO (1835–1909). Swoje rozważania ograniczył do poszukiwania charakterystyk wyglądu przestępców oraz osób niebezpiecznych dla społeczeństwa. Duża żuchwa, duże kości policzkowe i duże łuki brwiowe wedle Lombroso świadczyły o biologicznym zdegenerowaniu i miały dowodzić, że osoba tak wyglądająca jest skłonna do popełniania przestępstw.

Ja My Oni „Jak się podobać" (90060) z dnia 12.04.2008; Pomocnik Psychologiczny; s. 12
Reklama