Archiwum Polityki

Uczeń ma prawo płakać

Rozmowa z Mirosławą Kątną, psychologiem, o szkolnych stresach i zagrożeniach

Nasze dziecko idzie do szkoły. Sprawdzamy, czy nie zapomniało się umyć, do nowego plecaka wkładamy drugie śniadanie, ostrzegamy: Przechodź na pasach! – i oddychamy z ulgą. Teraz zajmie się nim szkoła! Czy nie lekceważymy niebezpieczeństw, czyhających na ucznia?

Niestety, jest długa lista zagrożeń, z których rodzice nie zdają sobie sprawy. Pierwsze wynika stąd, że skończyły się wakacje, a w dzieciach kipi jeszcze wakacyjna energia i beztroska. Musi minąć trochę czasu, aby się wyciszyły i poddały wymaganiom dnia codziennego, a także pewnej dyscyplinie związanej z rolą ucznia. My, psychologowie, określamy pewną grupę dzieci jako nadpobudliwe. Ale przez pierwsze dni września nadpobudliwe są wszystkie dzieci i to jest naturalny stan rzeczy.

Trzeba to przetrwać jak świnkę albo wietrzną ospę?

Trzeba sobie z tego zdawać sprawę i rozumieć. Dzieci są naładowane przeżyciami, o których natychmiast chcą opowiedzieć koleżankom i kolegom. Głowy mają zajęte wakacyjnymi przygodami, wspomnieniami, nowymi znajomościami, może pierwszą wakacyjną miłością? Chcą się tym podzielić, wysłuchać opowieści przyjaciółki z klasy, pokazać sobie pamiątki i fotografie. Dopiero za tydzień, dwa, wyciszą się w nich te wakacyjne emocje. Trudno oczekiwać, że rodzicielskie przestrogi, udzielane w pośpiechu i w atmosferze podniecenia, zostaną zapamiętane i zrealizowane.

Żeby uniknąć zagrożeń komunikacyjnych, odprowadzamy lub podwozimy dziecko do szkoły. Zakładamy, że tam będzie bezpieczne.

Ale szkoła zamyka się około godziny czternastej. Nie licząc maluchów pozostających w świetlicy dzieci będą puszczone samopas. We wrześniu nie ma jeszcze żadnych pomysłów na zajęcia pozalekcyjne, a i później w większości szkół takich zajęć nie będzie. Z budżetu oświaty wykreślono stosowne pieniądze na ten cel, zajęcia są, jeśli finansują je rodzice, a ci nie wszędzie chcą i mogą płacić za kółka zainteresowań, języki obce itp.

Polityka 35.2001 (2313) z dnia 01.09.2001; Społeczeństwo; s. 66
Reklama